Będziemy wyjaśniać tę sprawę, natomiast z tego, co udało nam się ustalić, nie zostały złamane procedury, również w tej sprawie - powiedział PAP Motyka. Pewnie pan starosta miał dostęp do szczepienia, na pewno nie wpychał się przed żadną kolejkę, tak, że tutaj pewnie nie będzie wyciągnięcia konsekwencji - dodał.

Reklama

Tłumaczenia starosty

Lech Janicki podkreślił w oświadczeniu opublikowanym na Facebooku, że 31 grudnia 2020 roku ok. godz. 12.30 odebrał telefon z Ostrzeszowskiego Centrum Zdrowia z informacją o zaszczepieniu w 100 procentach możliwej do zaszczepienia w tym dniu kadry pielęgniarskiej i lekarskiej. "Szczepionkę podano również pozostałym pracownikom OCZ, w tym administracji i obsłudze. W rozmowie przekazano, że z uwagi na konieczność podania w tym dniu szczepionki do jej wyczerpania, mogę zostać zaszczepiony, a decyzję muszę podjąć w ciągu pół godziny. Po zastanowieniu wyraziłem zgodę" - napisał starosta ostrzeszowski.

Wyjaśnił, że przy podejmowaniu decyzji wziął pod uwagę następujące przesłanki: "Możliwość zapromowania akcji szczepień, w tym w szczególności wśród pracowników domów opieki, których jeszcze w dniu poprzednim zachęcałem do poddania się akcji na prośbę dyrektora Wydziału Polityki Społecznej Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu; liczne kontakty z kadrą medyczną, w tym z lekarzami będącymi członkami jego rodziny oraz konieczność częstej obecności w Ostrzeszowskim Centrum Zdrowia z racji pełnienia obowiązków Zgromadzenia Wspólników OCZ".

Reklama

"Nie zabiegałem o przeprowadzenie szczepienia mojej osoby uważając, że mój organizm jest stosunkowo odporny na zakażenie. Mimo bardzo wielu kontaktów z osobami, które okazały się później chore sam nie zachorowałem na Covid 19. Oświadczam, że zgodę na zaszczepienie wyraziłem biorąc pod uwagę przesłanki wskazane mi przez pracownika OCZ, w tym przede wszystkim fakt, że szczepionka musi być wykorzystana i nikomu jej nie odbieram, jak również względy mające na celu spopularyzowanie akcji szczepień w podległych placówkach. Szczepienie uważam za konieczne a szczepionkę za bezpieczną" - zaznaczył starosta ostrzeszowski.

Pismo z NFZ

Reklama

Do wpisu Janicki dołączył zarządzenie p.o. prezesa NFZ Filipa Nowaka w którym podkreślono, że "z uwagi na konieczność efektywnego wykorzystania szczepionek" dostarczonych na potrzeby personelu, co może być utrudnione zwiększoną absencją urlopową pracowników w bieżących dniach, "Kancelaria Prezesa Rady Ministrów oraz Ministerstwo Zdrowia wyraziły zgodę na elastyczne podejście w kwalifikowaniu do szczepień".

"Do dnia 6 stycznia 2021 r. możliwe będzie oprócz szczepienia pracowników, także szczepienie członków ich rodzin oraz pacjentów Państwa szpitali, którym stan zdrowia na to pozwoli, wykorzystując dawki które mogłyby się zmarnować, bo wcześniej zgłoszone osoby nie mogły się stawić w tym świąteczno-noworocznym terminie" - podkreślono w piśmie.

Szczepienia przeciw COVID-19 rozpoczęły się w Polsce 27 grudnia ub.r. W pierwszej kolejności szczepieni są pracownicy sektora ochrony zdrowia. Termin zapisów na szczepienia w grupie zero został przedłużony do 14 stycznia. Następnie szczepionkę otrzymają m.in. seniorzy, służby mundurowe, nauczyciele. Według zapowiedzi przedstawicieli rządu zapisy na szczepienie dla osób spoza priorytetowych grup ruszą 15 stycznia.

Szczepienia poza kolejnością

Komentarze na temat szczepień poza kolejnością osób, które nie są pracownikami ochrony zdrowia, wywołała m.in. informacja o zaszczepieniu się w Centrum Medycznym Warszawskiego Uniwersyteu Medycznego kilkunastu osób spoza grupy zero, wśród których byli m.in. były premier, europoseł SLD Leszek Miller i aktorka Krystyna Janda. W mediach społecznościowych o zaszczepieniu się poinformował także starosta opatowski Tomasz Staniek za co uchwałą Zarządu Okręgowego PiS, został usunięty ze struktur Prawa i Sprawiedliwości. Równiez starosta nyski Andrzej Kruczkiewicz, który przyjął szczepionkę, został zawieszony w prawach członkach PiS.