Według prof. Łętowskiej sam wyrok Trybunału Konstytucyjnego "w ogóle nie hamuje parlamentu". - Parlament po wyroku Trybunału Konstytucyjnego może robić, co chce w zakresie tego orzekania. W tym wypadku może zliberalizować, może zaostrzyć, może powtórzyć to samo. Mówię w tej chwili o ocenie czysto prawnej. Nie ma czegoś takiego jak skrępowanie przez sam fakt wydania wyroku Trybunału Konstytucyjnego parlamentu w jego działalności po tym wyroku. Ale uzasadnienie tego wyroku owszem zawiera pewien zabieg, jest to zabieg o charakterze niezbyt uczciwym intelektualnie, dlatego że w uzasadnieniu tego wyroku, nie w sentencji, znalazło się stwierdzenie, że polska konstytucja w artykule 38. chroni życie od poczęcia - wyjaśniła w TVN24.

Reklama

Ja mam konstytucję w ręku. Artykuł 38 mówi owszem o ochronie życia, ale nie od poczęcia. Mówi o ochronie życia. W momencie, kiedy konstytucję uchwalano, był ogromny spór właśnie na ten temat, czy to jest od poczęcia czy nie od poczęcia. Zgodzono się, że konstytucja chroni życie, nie przesądza sprawy od tego wcześniejszego terminu. I teraz co robi Trybunał Konstytucyjny? Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu, nie w sentencji, przesądza tę właśnie wątpliwą sprawę - dodała Łętowska.

Mówiła również o konsekwencjach, jakie może mieć taki wyrok TK.

To, co zostało z tego dotychczasowego zakresu możliwości dokonywania w sposób legalny aborcji w Polsce, została ta przesłanka, która odnosi się do życia i zdrowia kobiety. Co się będzie działo w praktyce? Nieuczciwe osoby, mogą to być lekarze, mogą to być osoby, których dotyczy sprawa aborcji, oczywiście będą starały się rozciągnąć jak gumę przesłankę zagrożenia dla zdrowia kobiety. Ale jednocześnie osoby również nieuczciwe z drugiej strony będą starały się lekceważyć badania prenatalne, będą się starały lekceważyć z kolei sytuację, w której rzeczywiście zdrowie kobiety wymagałoby dokonania aborcji. Dlaczego? Dlatego, że się będą bały tak zwanego ciągania po prokuraturze - mówiła Łętowska. - Zostawiono w obrocie coś, co będzie jak świeca palona z dwóch stron. Ani nie chroni, w zamierzeniu tych obrońców życia, życia poczętego, ani nie chroni również godności kobiety - podsumowała.

Reklama

Publikacja wyroku TK

Reklama

W środę w Dzienniku Ustaw opublikowano wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października ub.r. o niekonstytucyjności przepisu dopuszczającego aborcję w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.

Orzeczenie TK zapadło po rozpatrzeniu przez TK wniosku grupy 119 posłów PiS, PSL-Kukiz'15 oraz Konfederacji. Na jego mocy orzeczono, że przepis ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niekonstytucyjny. Wyrok TK wywołał w kolejnych tygodniach w całym kraju falę protestów.

Zgodnie z art. 190 konstytucji, orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego "podlegają niezwłocznemu ogłoszeniu" w organie urzędowym, w którym akt normatywny był ogłoszony, a orzeczenie wchodzi w życie z dniem ogłoszenia, jednak Trybunał Konstytucyjny może określić inny termin utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego.

Zgodnie z pierwotną informacją zamieszczoną na stronie Rządowego Centrum Legislacji orzeczenie TK powinno było zostać opublikowane najpóźniej 2 listopada ub.r., co wtedy nie nastąpiło.

Na początku grudnia ub.r. rząd przyjął stanowisko w sprawie terminu publikacji tego wyroku. Stwierdził w nim, że orzeczenie TK powinno zostać opublikowane niezwłocznie po ogłoszeniu przez TK uzasadnienia. "Niewątpliwie wyrok Trybunału Konstytucyjnego podlega ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw. Jednocześnie jednak sytuacja bardzo poważnych napięć społecznych wymaga przeanalizowania właściwej daty tej publikacji" - głosiło to stanowisko.

Poinformowano w nim też, że wyrok zostanie opublikowany w Dzienniku Ustaw RP, zaś jego uzasadnienie, tego samego dnia w Dzienniku Urzędowym RP "Monitor Polski". Jak oceniła Rada Ministrów publikacja wyroku wraz z uzasadnieniem pozwoli na "minimalizację wątpliwości obywateli dotyczących motywów oraz skutków prawnych orzeczenia".

Uzasadnienie wyroku

W środę Trybunał Konstytucyjny na swojej stronie internetowej opublikował pisemne uzasadnienie wyroku z 22 października ub.r. wraz ze zdaniami odrębnymi. Z uzasadnienia wynika m.in., że prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu nie jest wystarczające dla dopuszczalności pozbawienia życia człowieka w okresie prenatalnym, a samo wskazanie na potencjalne obciążenie dziecka wadami ma "charakter eugeniczny".

Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zezwalała na dokonanie aborcji w trzech przypadkach. Jednym z nich było właśnie duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.

Przepisy nadal dopuszczają możliwość przerywania ciąży w przypadku, gdy stanowi ona zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety, a także gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża jest skutkiem czynu zabronionego m.in. gwałtu.