Resort podał w środę, że badania laboratoryjne potwierdziły 8694 nowe zakażenia koronawirusem. Tydzień wcześniej, 10 lutego, było ich 6930. We wtorek MZ informowało, że jest 5178 nowych zakażeń, siedem dni wcześniej, 9 lutego było ich 4029.

Reklama

"Zmiana to 20 proc. z tygodnia na tydzień"

Odwraca się tendencja, która do tej pory oznaczała spadek dziennych liczb zachorowań. Przeistacza się w tendencję, która ma charakter trwały i która mówi o zwiększeniu się zachorowań z dnia na dzień – powiedział minister .

Zaznaczył, że wynik blisko 8700 nowych przypadków to ponad 1700 przypadków więcej niż tydzień temu. Szybki rachunek pokazuje, że zmiana to 20 proc. z tygodnia na tydzień. Jeżeli podsumujemy to, co się działo w tym tygodniu, przez ostatnie siedem dni, z tym co się działo poprzednio, to widzimy, że efekt zwiększenia jest trwały. Średnia dzienna między poprzednim tygodniem, a tygodniem bieżącym zwiększyła się o ponad 13 proc. - podał szef MZ.

Reklama

Niedzielski: W optymistycznym scenariuszu tygodniowa zachorowań wzrośnie do 8-10 tys.

Szef MZ na konferencji prasowej w Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli był pytany o przygotowane przez resort modele prognozujące dalszy rozwój epidemii w Polsce.

Minister zwrócił uwagę na dwa czynniki krytyczne, które mają wpływ na dynamikę trzeciej fali koronawirusa. Czynniki te - jak wskazał - to poluzowanie dyscypliny społecznej i nowa mutacja koronawirusa.

Wiemy, że w Polsce obecna jest mutacja brytyjska. (...) W zeszłym tygodniu mieliśmy informację, że obecność tej mutacji jest mniej więcej 5-procentowa. Kolejne próbki, które wpływają pokazują, że niestety ten udział mutacji brytyjskiej rośnie. To jest też element kluczowy, który ewentualnie może doprowadzić do rozwoju trzeciej fali - powiedział Niedzielski.

Reklama

Zaapelował o stosowanie się do reguł sanitarnych. Do znudzenia można powtarzać, że zachowanie dystansu, dezynfekcji, noszenie maseczek, to są naprawdę kluczowe instrumenty walki z koronawirusm - podkreślił.

Minister zdrowia wskazując na prognozy krótkookresowe, powiedział że wszystkie modele mówią o wzroście zakażeń w perspektywie miesiąca. On jest naturalną konsekwencją poluzowania obostrzeń. (...) Wzrostu się spodziewamy, ale jego skala zależy oczywiście od tego, jak będą działały te dwa elementy. Jeżeli będziemy nieodpowiedzialni i dodatkowo nałoży się na to bardziej zakaźna mutacja koronawirusa, oczywiście trzeba się spodziewać wystrzału dziennej liczby zachorowań - przestrzegł.

W optymistycznym scenariuszu zakładamy, że te zachorowania w liczbie średniotygodniowej wzrosną do przedziału 8-10 tys. - dodał szef MZ. Zaznaczył, że model ten nie pokazuje jednak, jak będzie wyglądała rzeczywistość, bo ona zależy od naszych zachowań".