Przy frekwencji 54 proc. Fijołek uzyskał 56,51 proc. ważnie oddanych głosów.

Jego konkurenci Ewa Leniart otrzymała 23,62 proc., Marcin Warchoł 10,72 proc. a Grzegorz Braun 9,15 proc.

Reklama

Liczba oddanych głosów na poszczególnych kandydatów wyniosła: 7 296 głosów - Grzegorz Braun, 45 059 głosów - Konrad Fijołek, 18 831 głosów - Ewa Leniart i 8 546 głosów - Marcin Warchoł.

Uprawnionych do głosowania było 148 263 wyborców.

Reklama

Przedterminowe wybory w Rzeszowie zostały zorganizowane, ponieważ rządzący miastem od 2002 r. Tadeusz Ferenc 10 lutego złożył rezygnację po tym, gdy przeszedł COVID-19.

O fotel prezydenta ubiegało się czworo kandydatów: wojewoda podkarpacki Ewa Leniart, popierana przez PiS i rzeszowski region NSZZ "Solidarność"; proponowany i konsekwentnie wspierany w kampanii przez Ferenca wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł; b. współpracownik Ferenca, wiceprzewodniczący rady miasta i szef klubu Rozwój Rzeszowa Konrad Fijołek, popierany m.in. przez PO, Lewicę, PSL i Ruch Polska 2050, a także poseł Konfederacji Grzegorz Braun.

Wybory pierwotnie planowano na niedzielę 9 maja, ale z powodów epidemicznych przesunięto na 13 czerwca.

Reklama

Komentarz kandydatki PiS

Gratuluję zwycięzcy; czekamy do rana czy godzin nocnych, kiedy ostatecznie zostaną podane wyniki przez PKW, niemniej już w tej chwili spieszę, by pogratulować rywalowi i podziękować wszystkim konkurentom - mówiła w niedzielę kandydatka na prezydenta Rzeszowa Ewa Leniart.

Warchoł gratuluje Fijołkowi

Gratuluję panu Konradowi Fijołkowi zwycięstwa w wyborach - powiedział w niedzielę, w swoim sztabie wyborczym Marcin Warchoł, kandydat na prezydenta Rzeszowa. Według pierwszych sondaży Marcin Warchoł zajął w wyścigu do fotela szefa miasta czwarte miejsce i zdobył 9,3 proc. głosów.

Fijołek komentuje

Jestem bardzo szczęśliwy już z tych sondażowych, wysokich słupków poparcia – powiedział Fijołek w rozmowie z "WP".

To wyraźny sygnał dla niego i dla wielu środowisk. Zdecydowanie przełożyłbym to na politykę ogólnopolską. Otóż to, że pojawiłem się na rzeszowskim rynku z poparciem wszystkich sił prodemokratycznych, wywołało wśród rzeszowian wielki entuzjazm i jestem przekonany, że taki entuzjazm jest możliwy do wywołania wśród Polaków – dodał w rozmowie z "WP".