Zdaniem Grzegorza Schetyny wiele wskazuje na to, że w kopalni "Wujek-Śląsk" dochodziło do zmowy milczenia. "Tych sygnałów było bardzo dużo odnośnie wysokiego stężenia metanu, ale wszyscy jakby zamiatali pod dywan tą informację" - powiedział Schetyna. Według niego mogło się tak dziać z chęci zysku i obawy o miejsce pracy. Prokuratura zbiera w tej chwili materiały i już niedługo, zdaniem wicepremiera i szefa MSWiA, będzie miała pełną wiedzę w tej sprawie

Reklama

>>>Kto terroryzuje urzędników od górnictwa

Wicepremier zastanawia się też dlaczego górnicze związki zawodowe nie interweniują w tej sprawie. "To jest wielkie pytanie. Związki zawodowe, szczególnie górnicze, które są zawsze tak bardzo aktywne w różnych sprawach, tutaj kompletnie milczą i to jest niepokojące. Uważam, że kto jak kto, ale właśnie związki zawodowe w sprawach góniczych powinny mieć najbardziej doniosły głos" - stwierdził Grzegorz Schetyna.

>>>Schetyna: Potrzebna jest policja górnicza