"Kluby, po pewnych wahaniach, zgodziły się na moją propozycję, aby uszanować prośbę prezydenta, który zwrócił się o to, aby przesunąć ten punkt na następne posiedzenie Sejmu" - powiedział Komorowski na briefingu w Sejmie.

Reklama

Marszałek dodał, że w piśmie skierowanym do niego prezydent Kaczyński "użył sformułowania, które pozwala sądzić, że prezydent sam zamierza wystąpić w Sejmie jako osoba sprawozdająca własne stanowisko w tej kwestii".

"Byłoby to wydarzenie bezprecedensowe" - ocenił Komorowski, zwracając uwagę, że do tej pory stanowisko Lecha Kaczyńskiego, m.in. w sprawie weta, prezentowali ministrowie z Kancelarii Prezydenta. "Byłoby to niesłychanie ciekawe" - dodał marszałek.

Jak zaznaczył, zgodnie z wolą prezydenta przesunął termin debaty na kolejne posiedzenie Sejmu. "Oczekujemy z największym zainteresowaniem, czy prezydent rzeczywiście zdecyduje się wystąpić w ramach debaty. Bezprecedensowa sytuacja polegałaby na tym, że siłą rzeczy byłaby to dyskusja z prezydentem" - powiedział Komorowski.

Reklama

Pytany, dlaczego prezydent chciałby osobiście uzasadniać swoją decyzję w sprawie rozdzielenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, marszałek odpowiedział, że może to wynikać "bardzo poważnego przywiązania do własnych poglądów". "Nie mnie jest wnikać w intencje prezydenta. Przez grzeczność starałem się spełnić tego rodzaju oczekiwanie, jeśli ono nie burzy porządku obrad" - dodał Komorowski.

Nie wykluczył jednak, że najbliższe dwa tygodnie mogą być wykorzystane, by "namawiać lewicę do zmiany stanowiska" w kwestii prezydenckiego weta. Głosowanie za odrzuceniem weta deklarowały dotychczas kluby PO, PSL i Lewicy, weto popiera PiS.

Nowelizacja ustawy o prokuraturze rozdziela funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Miałaby ona wejść w życie od 31 marca przyszłego roku. Na mocy ustawy prokurator generalny byłby od 2010 r. powoływany przez prezydenta na jedną sześcioletnią kadencję, spośród dwóch kandydatów. Mają ich wskazywać Krajowa Rada Sądownictwa i nowe ciało - Krajowa Rada Prokuratorów.

Reklama

Nowelizacja przewiduje też likwidację Prokuratury Krajowej i wprowadzenie w jej miejsce Prokuratury Generalnej.

Prezydent - jak podkreślali w ostatnich dniach jego współpracownicy - od początku był przeciwny rozdzielaniu funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Jak mówił w miniony piątek szef prezydenckiej kancelarii Władysław Stasiak, "z punktu widzenia przeciętnego Polaka" rozdzielenie tych funkcji "jest to wyraźny krok wstecz, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo Polaków".