Nowy wiek emerytalny w Polsce? Obaj mówią „nie” zmianom, ale różni ich podejście do seniorów

Zarówno Rafał Trzaskowski, jak i Karol Nawrocki deklarują utrzymanie obecnych przepisów emerytalnych –60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn. To jasna deklaracja z ich strony i wyraźne odcięcie się od podwyższania granicy wieku. Ale to, co mówią dalej – mocno się różni.

Reklama

Trzaskowski stawia na motywację i wolność wyboru – chce, żeby seniorzy mogli dłużej pracować, jeśli tylko chcą, i żeby im się to po prostu opłacało.

Nawrocki z kolei stawia na finansowe wsparcie – obiecuje hojne waloryzacje i minimum 150 zł podwyżki dla każdego emeryta.

Wiek emerytalny w Polsce. Trzaskowski - wiek bez zmian, ale zachęta do aktywności

Choć jego partia w przeszłości podniosła wiek emerytalny, dziś Trzaskowski deklaruje jednoznacznie - nie będzie zmian. W kampanii wyraźnie zaznacza, że “ma odwagę zmienić zdanie” i wsłuchuje się w oczekiwania obywateli. Zamiast zmian przymusowych, proponuje dobrowolność – czyli system zachęt finansowych dla tych, którzy zdecydują się pracować dłużej. W programie Koalicji Obywatelskiej pojawiają się m.in.:

  • PIT 0 dla pracujących emerytów,
  • niższe składki dla seniorów, którzy nie pobierają emerytury,
  • premie za długi staż pracy – np. akcje spółek Skarbu Państwa.
Reklama

Szacowany koszt całego pakietu to nawet 35 mld zł.

Wiek emerytalny w Polsce. Nawrocki - wiek pod ochroną i gwarantowana waloryzacja

Kandydat wspierany przez PiS idzie w stronę jasnego przekazu: wiek emerytalny nie ulegnie zmianie – i to ma być jego twarda gwarancja. Nawrocki mówi otwarcie, że nie podpisze żadnej ustawy, która ten wiek miałaby podnieść. Podkreśla też, że rząd PO-PSL w 2012 roku zrobił błąd, który PiS naprawił. Co w zamian? Hojna waloryzacja emerytur, czyli podwyżka:

  • kwotowo-procentowa z minimum 150 zł brutto,
  • waloryzacja wyższa niż inflacja – czyli coś więcej niż tylko „wyrównanie”.

Problem? Szacowany koszt tych działań to aż 85 mld zł, a szczegóły, skąd wziąć te pieniądze, wciąż nie są znane.

Koszty mają znaczenie – które rozwiązanie łatwiej zrealizować?

Choć obaj kandydaci zapewniają, że wieku emerytalnego nie podniosą, różnią się w podejściu do finansowania systemu. I tu wchodzą liczby – które potrafią powiedzieć więcej niż hasła.

Pakiet Trzaskowskiego, zakładający ulgę w podatkach i premiowanie dłuższej pracy, szacowany jest na ok. 32–35 miliardów złotych rocznie. To dużo – ale w porównaniu z konkurencją, wciąż wygląda na bardziej wykonalny scenariusz.

Obietnice Nawrockiego – waloryzacje powyżej inflacji, minimalne podwyżki emerytur o 150 zł brutto miesięcznie – kosztowałyby budżet nawet 85 miliardów złotych. Bez wskazania źródeł finansowania, ten plan budzi pytania, czy państwo faktycznie udźwignie taki ciężar.

Z tej perspektywy propozycje Trzaskowskiego mogą być po prostu bardziej realistyczne – stawiają na długofalowe zachęty, zamiast kosztownych, szerokich dopłat dla wszystkich.

Wiek emerytalny po wyborach – czy naprawdę nic się nie zmieni?

Zarówno PO, jak i PiS wycofały się ze zmian ustawowego wieku. Oficjalnie temat jest „zamknięty”. Ale warto zauważyć, że demografia nie stoi w miejscu. Społeczeństwo się starzeje, żyjemy dłużej, a coraz mniej osób pracuje na coraz więcej emerytów.

Obaj kandydaci, mimo zapewnień o stabilności, unikają głębszej reformy systemu. Zamiast tego proponują rozwiązania doraźne – albo w formie zachęt, albo dodatków. Dobrze to brzmi w kampanii, ale może nie wystarczyć, by zapewnić systemowi długofalową stabilność. Więcej na temat nowego wieku emerytalnego w Polsce i stanowiska ZUS-u w tej sprawie piszemy w artykule poniżej.