Reklama

Reklama

Reklama
Warszawa

Reklama

Reklama

Szydło i Duda jako marionetki Kaczyńskiego, transparenty "Ludzki Pan". Marsz opozycji w stolicy [ZDJĘCIA]

6 maja 2017, 16:49
Manifestacja zaczęła się po godz. 13 na Placu Bankowym i ok. 15 dotarła na Plac Konstytucji. Wydarzenie zakończył koncert zespołu Big Cyc. Na obu placach stanęły sceny, z których przemawiali politycy, samorządowcy, szef ZNP, aktorzy. Po drodze odbyło się kilka happeningów. Była m.in. "rozbita limuzyna" szefa MON Antoniego Macierewicza, minister środowiska Jan Szyszko wycinający drzewa oraz próba zmiany ul. Żurawiej na "Kaczą". Na skrzyżowaniu ulic Marszałkowskiej i Alej Jerozolimskich grupa uczestników marszu domagała się organizacji referendum ws. zmian w edukacji. Wśród uczestników marszu widoczni byli liczni działacze PO, PSL, Nowoczesnej, KOD oraz związkowcy z ZNP i służb mundurowych. Mieli ze sobą biało-czerwone i unijne flagi. Wśród okrzyków dało się m.in. usłyszeć: "łapy precz od edukacji", "wolna Polska europejska", "łapy precz od samorządu".
Manifestacja zaczęła się po godz. 13 na Placu Bankowym i ok. 15 dotarła na Plac Konstytucji. Wydarzenie zakończył koncert zespołu Big Cyc. Na obu placach stanęły sceny, z których przemawiali politycy, samorządowcy, szef ZNP, aktorzy. Po drodze odbyło się kilka happeningów. Była m.in. "rozbita limuzyna" szefa MON Antoniego Macierewicza, minister środowiska Jan Szyszko wycinający drzewa oraz próba zmiany ul. Żurawiej na "Kaczą". Na skrzyżowaniu ulic Marszałkowskiej i Alej Jerozolimskich grupa uczestników marszu domagała się organizacji referendum ws. zmian w edukacji. Wśród uczestników marszu widoczni byli liczni działacze PO, PSL, Nowoczesnej, KOD oraz związkowcy z ZNP i służb mundurowych. Mieli ze sobą biało-czerwone i unijne flagi. Wśród okrzyków dało się m.in. usłyszeć: "łapy precz od edukacji", "wolna Polska europejska", "łapy precz od samorządu". / PAP / Radek Pietruszka
Lider PO Grzegorz Schetyna na zakończenie sobotniego "Marszu Wolności" przedstawił ofertę wspólnych list wyborczych opozycji. Nie ma zgody na dewastację polskiej wsi - powiedział z kolei szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

Powiązane

Reklama
Reklama

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Zobacz

Reklama

Reklama
Reklama