Kiedy mieszkająca w południowoaustralijskiej miejscowości Adelaide rodzina Bussenschuttów zasiada do ulubionego obiadu - kurczaka z grilla, 5-letni Kaleb tęsknie wpatruje się w suto zastawione talerze, gryząc kostki lodu. Czasem podchodzi do taty i pyta, czy kiedyś będzie mógł skosztować pysznie pachnącego kurczaka. Jadł go raz w życiu. Mięso było pyszne. Alechwila kulinarnej rozkoszy skończyła się dla chłopca wymiotami i potwornym bólem. Jak zawsze, gdy w jego przewodzie pokarmowym znalazło się coś innego niż...woda.

Reklama

>>>Koszmar alergików. Zaczęły pylić trawy

Zjedzenie czegokolwiek poza dostarczanym bezpośrednio do jego żołądka koktajlem kończy się dla Kaleba wizytą w szpitalu. I kilkoma godzinami strasznych cierpień i bólu. Oprócz specjalnej odżywki jego organizm toleruje wyłącznie wodę oraz jedną odmianę lemoniady. O tym, że Kaleb jest alergikiem, jego matka Melissa dowiedziała się już przy próbieodstawienia malutkiego dziecka od piersi, gdy zauważyła, "że coś jest nie w porządku". Ale nic nie mogło jej przygotować na to, jak bardzo chory okazał się jej syn.

>>>Alergię mają za duże czyściochy

Biopsja żołądka Kaleba była zatrważająca. Jego powierzchnię pokrywały zaczerwienienia, podrażnienia i zaognienia. Po odkryciu alergii dziecka przez pięć lat kolejni lekarze zmieniali mu dietę. Bez skutku. "Próbowaliśmy wszystkiego" - mówi Melissa Bussenschutt. "Ale z biegiem lat było coraz gorzej". Kiedy w grudniu 2008 roku Kaleb trafił do szpitala, przez tydzień wymiotował i wciąż budził się krzycząc z bólu. Lekarze orzekli, że chłopak cierpi na zespół alergii pokarmowych, a jego organizm nie radzi sobie z przetwarzaniem jedzenia. W efekcie Kaleb jest uczulony - dosłownie - na wszystko, co można zjeść.

Reklama

>>>Stajemy się narodem astmatyków

"To niezwykle rzadkie schorzenie. Wciąż je badamy" - mówi dr Paul Hammond, dietetyk, który od czeterch lat zajmuje się alergią Kaleba. Ale żaden lekarz nie był jeszcze w stanie powiedzieć matce chłopca, jak leczyć jej syna.

Reklama

>>>Uwaga, mleczna czekolada zawiera... mleko

Rodzina stara się zapewnić chłopcu możliwy komfort. W szkole pielęgniarka dba o uzupełnianie pokarmu w maszynie, którą Kaleb nosi w plecaku. Bussenschuttowie rzadko chodzą do restauracji -nie chcą męczyć dziecka. Ale pozbawiony smaków całego świata alergik marzy przede wszystkim o...prostym kurczaku z grilla.

>>>Czy i ty masz alergię na... internet?

"Czasem przychodzi do mnie, niemal wsadza nosek w talerz i pyta, czy kiedyś będzie mógł znów zjeść kurczaka" - opowiada ojciec Kaleba, Scott. Lekarze nie tracą nadziei. "Nie wiemy nic na pewno, ale liczę, że jadłospis Kaleba będzie się z biegiem czasu rozszerzał" - mówi Hammond.