Lotnicy nie mogą czytać w internecie m.in. amerykańskiego „New York Timesa”, brytyjskiego „Guardiana” czy niemieckiego „Spiegla”. W sumie informacja „dostęp zabroniony” wyświetla się przy próbie wejścia na ponad 25 różnych stron z komputerów lotnictwa.
To nie koniec zaskakujących prób ocenzurowania internetu w USA. Pod wpływem nacisku polityków należący do Google’a serwis YouTube, zachęca fanów do oznaczania klipów, które ich zdaniem promują terroryzm i ekstremizm i powinny zostać usunięte.
Komentatorzy występujący w obronie wolności słowa drwią więc, że ogłoszenie informacji o tym, iż w 2011 gospodarzem Światowego Dnia Wolności Prasy pod auspicjami UNESCO będzie USA zbiegło się z aresztowaniem twórcy WikiLeaks Juliana Assange'a.



Reklama