Przemawiając przed komisją spraw zagranicznych Senatu, Clinton oświadczyła, że ewentualne zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w "innych obszarach niż wsparcie misji humanitarnych" wymaga zachowania najwyższej ostrożności.

Także szef Pentagonu Robert Gates ostrzegał w środę w Kongresie, że objęcie Libii strefą zakazu lotów wymagałoby przeprowadzenia ataku na libijskie lotnictwo.

Reklama

Szefowa amerykańskiej dyplomacji nie wykluczyła wykorzystania amerykańskiego sprzętu wojskowego do dostarczenia pomocy do "regionów, które zgłaszały zapotrzebowanie i gdzie jesteśmy mile widziani".

Clinton wyraziła także obawę, że chaos w Libii przeistoczy ten kraj w bastion terrorystów i "drugą Somalię". "Jedną z naszych największych obaw jest to, że Libia pogrąży się w chaosie i stanie się wielką Somalią. W tej chwili nie wydaje się, aby miało to wkrótce nastąpić, ale wielu działaczy Al-Kaidy w Afganistanie i Iraku przybyło z Libii, i to wschodniej Libii" - wyjaśniła.

Reklama

Wschodnią część kraju opanowali przeciwnicy libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego w wyniku trwającej od zeszłego miesiąca rewolty.

Nad ewentualnym ustanowieniem strefy zakazu lotów w Libii dyskutuje się także w NATO; miałoby to uniemożliwić Kadafiemu wykorzystanie lotnictwa wojskowego przeciw ludności cywilnej.