"Nie jest to coś, czego Stany Zjednoczone albo nasi partnerzy sobie życzyli" - oświadczył Obama, przemawiając w brazylijskiej stolicy, Brasilii, gdzie rozpoczyna pięciodniową wizytę w krajach Ameryki Łacińskiej.
Reklama
"Nie możemy stać z założonymi rękami, gdy tyran mówi własnym obywatelom, że nie będzie litości" - podkreślił amerykański prezydent. Powtórzył, że Waszyngton nie zamierza wysłać do Libii sił lądowych.
W ramach międzynarodowej operacji militarnej przeciwko siłom Kadafiego amerykańska marynarka wojenna odpaliła w sobotę pociski rakietowe Tomahawk na Libię. Pentagon podał, że wystrzelono w sumie 110 pocisków na 20 celów.
Komentarze(17)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeCo następne (po) Libii?
Tytuł: All Out War on Libya ...
Autor: Prof. Michel Chossudovsky
Niestety tylko po angielsku, ale bardzo by się przydało tłumaczenia na inne języki.
ROPA dalej jest najważniejsza a Kadafi przykręcił kurek Francji i o reakcje nie trzeba było długo prosić,
tylko czy Francuzi mają dla wszystkich Europejczyków antidotum na broń chemiczną Libijczyków...raczej NIE.
i to mowi tyran sterowany przez amerykanska masonerie
na chatę, gleba, 48 h, nie jeden na tej Ziemi słysząc Allah Akbar słyszal ostatnie slowa w życiu, zanim w Polsce coś wybuchnie - proponuje szykany dla takich przypadków jak ten co wspomniałem
Dlatego teraz Obama bierze odwet na Kadafim.