"To pycha oddala nas od Boga" - dodał papież.

We mszy udział wzięło ponad 40 tysięcy wiernych. Poprzedziła ją półgodzinna procesja kardynałów, biskupów i księży, przywołująca scenę wjazdu Jezusa do Jerozolimy. Benedykt XVI podążał w procesji po placu w papamobile.

Reklama

"Nasza dzisiejsza procesja ma być obrazem czegoś znacznie głębszego, obrazem faktu, że wraz z Chrystusem podążamy w pielgrzymce: wysoką drogą ku Bogu żywemu. O tę wspinaczkę chodzi. To droga, na którą zaprasza nas Jezus" - mówił Benedykt XVI w homilii.

Zapytał następnie: "Jak jednak możemy dotrzymać kroku w tej wspinaczce? Czyż nie przerasta ona naszych sił?".

"Tak, jest ponad nasze własne możliwości. Od zawsze przepełniało ludzi - a dziś przepełnia jak nigdy - pragnienie, ażeby +być jak Bóg+, by samemu osiągnąć wysokość Boga. We wszystkich wynalazkach ducha ludzkiego szuka się w ostatecznym rozrachunku zdobycia skrzydeł, aby móc wznieść się na wysokość Bytu, by stać się niezależnym, całkowicie wolnym, jak Bóg" - podkreślił Benedykt XVI.

Reklama

Zauważył następnie: "Tak wiele rzeczy ludzkość zdołała zrealizować: jesteśmy w stanie latać. Możemy widzieć się, słyszeć i rozmawiać ze sobą, będąc na różnych krańcach świata. A jednak siła przyciągania, która ciągnie nas w dół, jest potężna. Razem z naszymi zdolnościami nie wzrosło jedynie dobro. Wzrosły również możliwości zła i gromadzą się niby groźne burze nad historią. Również nasze ograniczenia pozostały: wystarczy pomyśleć o katastrofach, jakie w tych miesiącach dręczyły i nie przestają dręczyć ludzkości".

"Ojcowie powiedzieli - mówił papież - że człowiek znajduje się w punkcie zetknięcia dwóch pól przyciągania. Nade wszystko jest siła przyciągania, która ciągnie w dół - do egoizmu, do kłamstwa i do zła; ciążenie, które poniża nas i oddala od wysokości Boga. Z drugiej strony jest siła przyciągania miłości Boga: bycie kochanymi przez Boga oraz odpowiedź naszej miłości pociągają nas w górę".

Reklama



Jak przypomniał Benedykt XVI, "wszystko zależy od ucieczki od pola przyciągania zła i od tego, by stać się wolnym, ażeby pozwolić przyciągać się całkowicie sile przyciągania Boga, która czyni nas prawdziwymi, wynosi nas, obdarza nas prawdziwą wolnością".

"Sami jesteśmy zbyt słabi, aby podnieść nasze serce na wysokość Boga. Nie jesteśmy w stanie tego dokonać. Właśnie pycha, by zrobić to samemu, pociąga nas w dół i oddala nas od Boga" - ostrzegł.

Papież powiedział, iż wielkie zdobycze techniki sprawiają, że ludzie są wolni i są one elementami postępu ludzkości tylko wtedy, gdy "ręce stają się niewinne a serce czyste, gdy poszukujemy prawdy poszukując samego Boga, gdy pozwalamy, by dotknęła nas Jego miłość".

Wśród uczestników mszy w Watykanie były tysiące młodych ludzi. W Niedzielę Palmową w diecezjach obchodzony jest Dzień Młodzieży.