Tysiące ludzi spędziły całą noc przed Opactwem Westminsterskim i Pałacem Buckingham. Do obu miejsc wciąż napływają tłumy.

Oddani obserwatorzy życia rodziny królewskiej w czwartek wieczorem mieli przyjemną niespodziankę - odwiedził ich sam książę William, który pozdrawiał sympatyków zebranych na tracie przejazdu orszaku.

Reklama