Jak powiedział na konferencji prasowej niemiecki minister zdrowia Daniel Bahr, doświadczenia wcześniejszych epidemii EHEC na świecie pokazują, że w większości przypadków nie udaje się wykryć źródła zakażeń. Zapewnił, że niemieckie władze robią wszystko, co możliwe, by znaleźć przyczynę fali zatruć, wywołanych enterokrwotocznym szczepem E.coli.
Bahr powtórzył, że z danych berlińskiego Instytutu im. Roberta Kocha wynika, iż liczba nowych infekcji spadła. "Dlatego jest powód do optymizmu, że najgorsze już za nami" - powiedział minister.
Dodał, że aktualne pozostaje ostrzeżenie przed spożywaniem ogórków, pomidorów, sałaty i kiełków na surowo. "Nie można wykluczyć, że będą kolejne przypadki śmiertelne choroby, jak również, że w kolejnych dniach przybędzie nowych infekcji. Jest za wcześnie by odwoływać alarm" - powiedział Bahr.
W Berlinie odbyło się w środę nadzwyczajne spotkanie ministrów zdrowia i ochrony konsumentów rządu federalnego oraz krajów związkowych Niemiec, poświęcone walce z EHEC. Wziął w nim udział unijny komisarz ds. zdrowia John Dalli.