Ataki cybernetyczne rozpoczęły się przed północą, zgodnie z ostrzeżeniem wydanym przez grupę hakerów nazywającą się Anonymous, która zapowiedziała, że ukarze rządowe portale za cenzurowanie treści pochodzących z WikiLeaks.

Szef malezyjskiej policji powiedział agencji Reutera, że nie zostały utracone żadne prywatne bądź finansowe dane, ale władze wciąż próbują jeszcze określić skalę ataków i ich efekty.

Reklama