Przedstawicielka Ministerstwa Energetyki w Mińsku Ludmiła Ziańkowicz powiedziała, że dostawy wznowiono o północy czasu moskiewskiego w czwartek (godz. 22 czasu polskiego w środę), ale dwie godziny później zostały przerwane z przyczyn technicznych.

Według niektórych mediów rosyjskich koncern elektroenergetyczny Inter RAO w ogóle nie wznawiał dostaw na Białoruś, choć wcześniej zapowiadał, że to uczyni o północy. Koncern potwierdził, że otrzymał od Białorusi 600 mln rubli (21,37 mln dolarów) tytułem zapłaty za prąd. Była to druga transza długu; na spłacenie do do końca Mińsk ma czas do 5 lipca.

Reklama

Udział prądu z Rosji w dobowym bilansie energetycznym Białorusi wynosi 12 proc. Dług Białorusi za energię elektryczną wyniósł w połowie roku ok. 1,5 mld rubli rosyjskich (ponad 43 mln dolarów). Zaczął narastać od marca tego roku, kiedy kraj ten pogrążył się w ostrym kryzysie finansowo-walutowym.

Mińsk utrzymuje, że jest w stanie we własnym zakresie wytwarzać wystarczającą ilość prądu, aby w 100 proc. zaspokoić potrzeby kraju, jednak rosyjska energia jest tańsza od białoruskiej. W tym roku Białoruś zamierza sprowadzić z Rosji 3 mld kWh prądu. Ogólne zużycie energii elektrycznej w tym kraju w 2010 roku wyniosło 37,46 mld kWh.

Reklama