Kim Pyong Il, czyli przyrodni brat Kim Dzong Ila trafił w Phenianie do aresztu domowego - piszą południowokoreańskie media. Jednak towarzysze z Północy odrzucają te informacje, jako "kłamstwo i propagandę polityczną" - twierdzi tvn24.pl. Jak jednak przyznają pracownicy ambasady w Polsce, ich szefa w naszym kraju nie ma- przebywa on w "rodzinnym apartamencie" w Phenianie.

Reklama

W Korei Północnej zaczyna się więc ostra walka o schedę po Kim Dzong Ilu. Oficjalnie jego następcą ma być jego syn, Kim Dzong Un. Analitycy wywiadu twierdzą, że aresztem domowym dyktator z Phenianu chce dopilnować, by jego przyrodni brat nie zepsuł sukcesji i nie postanowił samemu przejąć władzy w komunistycznej Korei.