Zabierając głos w sporze o irański program atomowy, Grass przyznaje, że zbyt długo milczał w ewidentnej sprawie rzekomego prawa do pierwszego uderzenia (na Iran), które może wymazać z powierzchni irański naród - i to tylko dlatego, że w państwie mocnego w gębie władcy Iranu może znajdować się bomba atomowa.

Reklama

Stany Zjednoczone i ich sojusznicy podejrzewają Iran o potajemne prowadzenie prac nad bronią atomową. Społeczność międzynarodowa sankcjami chce zmusić rząd w Teheranie do rezygnacji z programu, ale USA i Izrael nie wykluczają ataku na irańskie obiekty nuklearne.

W tym kontekście pisarz pyta o przyczynę zahamowań przed nazwaniem po imieniu innego kraju (Izraela), w którym od lat znajduje się - choć utrzymywane jest to w tajemnicy - rosnący potencjał jądrowy, będący poza wszelką kontrolą (międzynarodową), ponieważ nie ma dostępu do tych urządzeń. Powszechne milczenie w tej sprawie nazywa Grass"obciążającym kłamstwem, wynikającym - jego zdaniem - z obawy przed zarzutami o antysemityzm.

Grass podkreśla, że zdecydował się powiedzieć, co musi zostać powiedziane, w sytuacji, gdy Niemcy mają dostarczyć Izraelowi kolejny okręt podwodny. Z tej jednostki mogą zostać odpalone rakiety w kierunku miejsca - gdzie podobno znajduje się bomba atomowa, chociaż jej istnienie nie zostało udowodnione.

Reklama

Czy mocarstwo atomowe Izrael naraża na szwank i tak już chwiejny pokój na świecie? - pyta Grass. Dostarczenie Izraelowi okrętu podwodnego może być przestępstwem - ostrzega swoich rodaków.

Pisarz tłumaczy, że nie może dłużej milczeć, ponieważ ma dość hipokryzji Zachodu. Ma nadzieję, że jego słowa przerwą mur milczenia i przekonają sprawcę niebezpieczeństwa do rezygnacji z przemocy. Wyraził nadzieję, że Iran i Izrael wyrażą zgodę na międzynarodową kontrolę swych potencjałów atomowych. Tylko w ten sposób można pomóc Izraelczykom i Palestyńczykom oraz wszystkim ludziom, którzy mieszkają w tym opanowanym przez obłęd regionie - napisał Grass w opublikowanym na łamach "SZ" wierszu.

Pochodzący z Gdańska pisarz otrzymał w 1999 roku Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury. Sławę międzynarodową przyniosła mu tzw. gdańska trylogia - powieści "Blaszany bębenek" (1959), "Kot i mysz" (1961) i "Psie lata" (1963). Grass wielokrotnie angażował się politycznie - w latach 60. i 70. popierał politykę pojednania z Polską kanclerza Willy Brandta. Był przeciwnikiem zjednoczenia Niemiec, ostro krytykował interwencję USA w Iraku. W 2006 roku nieoczekiwanie ujawnił, że pod koniec wojny jako 17-latek służył w hitlerowskiej formacji wojskowej Waffen-SS.