Zaufania nie da się zbudować nawołując wyłącznie do wyrzeczeń - powiedziała prezydent Brazylii, Dilma Rouseff, na zakończenie dwudniowego spotkania. Wiceprezydent Argentyny Amado Boudou wyraził obawę, że twardy kurs oszczędnościowy koliduje z wyznaczonym celem - wzrostem gospodarczym.

Reklama

Gospodarz spotkania, hiszpański premier Mariano Rajoy namawiał kraje latynoamerykańskie do zwiększenia inwestycji w Europie. Europa przyjmie was z otwartymi ramionami - powiedział. Rajoy chwalił partnerów Hiszpanii i Portugalii w Ameryce Łacińskiej za skuteczne reformy w gospodarce, podkreślając, że stanowiły one udane połączenie oszczędności z programem stymulowania gospodarki przy zachowaniu osłon socjalnych dla społeczeństwa.

Szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso bronił swojej propozycji budżetu UE na lata 2014-2020. Celem ram finansowych jest wspieranie wzrostu gospodarczego, by łagodzić społeczne skutki kryzysu - tłumaczył. To wręcz niewyobrażalne, że w tym trudnym czasie niektóre rządy domagają się, by wykluczyć z przyszłego budżetu nasze niektóre solidarnościowe propozycje - powiedział Barroso, cytowany przez agencję dpa.

KE zaproponowała budżet zakładający w latach 2014-2020 wydatki w wysokości około jednego biliona euro. Płatnicy netto domagają się jednak ograniczenia wydatków, w tym także na politykę spójności, z której korzystają przede wszystkim biedniejsze kraje UE. Niemcy i Francja chciałyby zaoszczędzić około 100 mld euro, a Wielka Brytania nawet 200 mld euro. Przywódcy krajów Ameryki Łacińskiej spotykają się co roku od 21 lat, jednak zainteresowanie tą formą kontaktów maleje. W tym roku z udziału w szczycie zrezygnowało siedem krajów.

Reklama