Portugalski rząd wyjątkowo zapamiętale walczy z szarą strefą. Po wprowadzeniu obowiązkowych kas fiskalnych i kontrolowaniu przedsiębiorców, teraz wziął pod lupę... klientów.

Reklama

Sklepikarzom, restauratorom czy fryzjerom, którzy nie wydadzą konsumentowi paragonu, grożą wysokie mandaty. Ich uczciwość regularnie sprawdzają kontrolerzy z urzędów skarbowych. Okazuje się jednak, że nie tylko przedsiębiorcy muszą się mieć na baczności. Stowarzyszenie konsumentów DECO alarmuje, że zgodnie z przepisami ogromne mandaty grożą także klientom, którzy nie zażądają dowodu sprzedaży. Kara może wynieść od 75 do nawet 2 tysięcy euro.

Ekspert DECO Jorge Morgado podkreśla, że sytuacja ta jest absurdalna i przypomina czasy dyktatury Salazara, gdy Portugalczycy musieli mieć pozwolenie na posiadanie.... zapalniczki. Tajniacy przychodzili więc do kin i kawiarni i obserwowali, kto palił papierosy, a następnie czekali na te osoby przed wejściem i sprawdzali, czy mają one wymagane papiery.

Szacuje się, że w ostatnich latach szara strefa w Portugalii osiągnęła rozmiar nawet jednej czwartej PKB. Od niedawna wszyscy przedsiębiorcy mają obowiązek posiadania kas fiskalnych.

Reklama