Prokuratura twierdzi, że sztab byłego prezydenta przyjął 150 tysięcy euro, czyli ponad 600 tysięcy złotych w gotówce od współpracowników Bettencourt. Do zdarzenia miało dojść w 2007 roku podczas zwycięskiej dla Sarkozy'ego kampanii w wyborach prezydenckich we Francji. W lipcu 2012 roku, gdy byłemu prezydentowi wygasł immunitet, policja przeszukała jego dom i biura.

Reklama

Prawnik Sarkozy'ego zapowiedział, że jego klient będzie odwoływał się od "niespójnej i nieuczciwej" decyzji. Sarkozy zaprzecza, by korzystał z pomocy głównego udziałowca koncernu kosmetycznego L'Oréal.