W 2003 roku 17-letnia Amanda Berry zadzwoniła do siostry, by powiedzieć, że ktoś podwozi ją do domu z Burger Kinga, gdzie pracowała. Od tego czasu nikt jej nie widział. 14-letnia Gina DeJesus zaginęła w drodze ze szkoły w 2004 roku. Trzecia kobieta, Michelle Knight, miała 20 lat, gdy w 2000 roku ślad po niej zaginął.

Reklama

Wczoraj na policyjny numer alarmowy 911 zadzwoniła kobieta, która powiedziała, że nazywa się Amanda Berry i że zaginęła 10 lat temu. Wyjaśniła, że mężczyzna, który ją przetrzymywał wyszedł z domu, podała adres i błagała o przyjazd policji.

Funkcjonariusze odnaleźli nie tylko Berry, ale także dwie inne kobiety oraz sześcioletnie dziecko. Wszystkie uwolnione przewieziono do szpitala. Lekarze określają ich stan zdrowia jako dobry.

Policja aresztowała 52-letniego właściciela domu. Zatrzymano też dwóch jego braci. Śledztwo trwa.