Dostęp do dokumentu miały hiszpańskie media. W katastrofie zginęło 79 osób, a 177 zostało rannych.

Pogotowie ratunkowe w Santiago de Compostela otrzymało informację o wypadku minutę po katastrofie. Jednak pierwsza karetka przyjechała dopiero po 15 minutach, kiedy mieszkańcy okolicznego osiedla zdążyli wyłamać drzwi do wagonów i udzielić pierwszej pomocy kilkunastu osobom.

Reklama

Z dokumentu wynika, że dopiero po dwóch godzinach rozpoczęto koordynowanie akcji i tyle samo miało trwać czekanie na helikoptery i reflektory oświetlające teren.

Zawieść miał też plan ratunkowy hiszpańskich kolei. Zgodnie z nim, na miejsce katastrofy powinien był być podstawiony pociąg, którym transportowano by lżej rannych do pobliskich miast. Zamiast tego do akcji włączyli się taksówkarze, którzy wozili poszkodowanych w wypadku do szpitali w Santiago de Compostela.

Reklama