Samolot leciał w Louisville w Kentucky. Do wypadku doszło nad ranem, samolot rozbił się na drodze przebiegającej obok lotniska w Birmingham. Świadkowie mówią, że słychać było potężna eksplozję, po której nastąpiło kilka kolejnych wybuchów.

Reklama

http://www.youtube.com/watch?v=LdZTGMQdTBM

Piloci, którzy kierowali maszyną, zginęli. Nikomu na ziemi nic się nie stało, nie zostały także zniszczone żadne budynki. Zdecydowano jednak o prewencyjnym odcięciu dopływu zasilania do 140 posesji.

Nie wiadomo, jaka była przyczyna wypadku. Pogoda była sprzyjająca. Sprawę bada zespół ekspertów, powołany przez Narodową Komisję ds. Bezpieczeństwa Transportu.