To co zrobił, to prawdziwe bohaterstwo. Pił kawę z przyjaciółmi, gdy zaatakowali terroryści. Wyprowadził z budynku ponad sto osób- mówi jeden ze znajomych bohatera brytyjskiemu "Dail Mail"‘. Mężczyzna jest komandosem SAS, który był w Kenii na szkoleniu, a do centrum handlowego w Westgate przyszedł na kawę.

Reklama

>>>Pytali o imię matki Mahometa, kto go nie znał ginął. RELACJE ŚWIADKÓW

Najpierw wyprowadził z budynku kilka osób. Potem, uzbrojony tylko w służbowy pistolet, wrócił by pomóc kolejnym ofiarom terrorystów. Udało mu się wyciągnąć ponad sto osób. W końcu uznał, że sytuacja jest zbyt niebezpieczna i dalsza akcja mogłaby tylko zaszkodzić akcji kenijskich komandosów.

dailymail.co.uk