Mężczyzna znalazł się za kratkami po wyroku za kradzież, uszkodzenie ciała i przestępstwa narkotykowe. Karę miał odsiadywać jeszcze przez cztery lata. W jej trakcie rozpoczął się jednak drugi proces wobec mężczyzny. Podejrzany został więc przewieziony z więzienia na sądową salę. Tam okazało się, że sąd uchylił mu tymczasowy areszt.

Reklama

Funkcjonariusze - jak tłumaczą się policjanci - odwieźli więc podejrzanego do zakładu karnego. Gdy konwój wrócił do więzienia, strażnicy po otrzymaniu sądowej decyzji stwierdzili, że nie ma powodów, by dłużej przetrzymywać 31-latka za kratkami. Mężczyzna opuścił więc więzienie.

Ppłk Jarosław Góra, rzecznik prasowy służby więziennej twierdzi natomiast, że to policjanci nie doprowadzili do zakładu karnego podejrzanego mężczyzny. Stało się tak, choć funkcjonariusze wiedzieli, że mężczyzna musi odsiedzieć inny wyrok