Nikt nikogo nie dusił - tak skomentował Putin pytanie dotyczące niekorzystnych dla Ukraińców cen gazu, wynikających z umowy gazowej zawartej przez rząd Julii Tymoszenko w 2009 roku. Jak zapewnił, kontrakt jest sprawiedliwy i formuła ceny była taka sama, jak i dla pozostałych konsumentów w Europie i nie ma tu co wymyślać.

Reklama

O Ukraińcach na Majdanie: Chociaż czytać umiecie?

Większość rosyjskich obywateli ma pozytywny stosunek do Ukrainy. Jest to w 100 procentach pewne - i do wróżki nie trzeba chodzić. Tak samo na Ukrainie - przekonywał Putin dziennikarzy o braterskiej miłości dwóch narodów. Na pytanie, dlaczego już trzeci tydzień z rzędu tak "zakochani" w Rosji Ukraińcy protestują w obronie proeuropejskiego kursu Ukrainy, Władimir Putin odpowiedział, że wszystkiemu winien brak wiedzy demonstrantów.

Czytaliście ten dokument (treść umowy stowarzyszeniowej z UE - przyp. red.)? Nie, nic (po rosyjsku użyto wulgarne "ni figa" - przyp. red.) nikt nie czyta. Chociaż czytać umiecie? Popatrzcie, co tam napisane: rynki otworzyć, pieniędzy brak, wprowadzić europejskie normy handlowe i techniczne przepisy. Co to oznacza? Przemysł trzeba będzie zamknąć, a rolnictwo nie będzie się rozwijało - oburzał się rosyjski prezydent. - Jest to zwrot w kierunku uczynienia z Ukrainy rolniczego przyrostka strefy euro. (…) to ich wybór. My przecież Ukrainy nigdzie nie taszczymy - dodał.

Reklama

O dyktatorach: Cromwell i Stalin to krwawi chłopi

Czym różni się Cromwell (brytyjski polityk, główna postać angielskiej wojny domowej - przyp. red.) od Stalina? Niczym! Z punktu widzenia liberalnych przedstawicieli naszego establishmentu, jest on takim samym „krwawym chłopem”, bardzo podstępnym. I nic, jego pomnik stoi. Kiedy zdemontowano monument Dzierżyńskiego (w 1991 roku w Moskwie - przyp. red.), ludzie odłamywali sobie od niego po kawałku. Wówczas Sobczak (były mer Petersburga, człowiek Putina - przyp. red.) powiedział: Rewolucja to dobrze, ale po co likwidować pomniki? Trzeba z troską odnosić się do wszystkich okresów historycznych - bronił dyktatorów Putin.

Odniósł się również do relacji z prezydentem USA Barackiem Obamą po rewelacjach Edwarda Snowdena na temat podsłuchiwania amerykańskich obywateli i zagranicznych polityków. - Zazdroszczę mu (Obamie - przyp. red.)! Może on być figurantem w skandalu szpiegowskim i nic mu nie będzie - oznajmił prezydent.

Reklama

Władimir Putin słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi. W swoich wypowiedziach często sięga po słownictwo z rosyjskiego więziennego żargonu "fieni". Do historii przeszedł już słynna deklaracja Putina z 1999 roku o tym jak będzie walczył z zamachowcami: - Będziemy moczyć i topić bandytów w kiblu.

Geneza tej wypowiedzi sięga stalinowskich łagrów. Ciało zabitego współwięźnia zeki - czyli przestępcy - chowali właśnie w "kiblu".

Tegoroczna prezydencka konferencja była dziewiątą z kolei w karierze Putina. Wzięło w niej udział ponad 1,3 tys. dziennikarzy z całego świata. Putinowi zajęło ponad cztery godziny, by odpowiedzieć na blisko 70 pytań.

CZYTAJ WIĘCEJ: Putin zapowiada ułaskawienie Chodorkowskiego. "Siedzi już 10 lat" >>>

ZOBACZ TAKŻE: Chodorkowski dostanie kolejne 7 lat? Będzie trzeci proces >>>