W Pradze trwa intensywne śledztwo w sprawie śmierci palestyńskiego ambasadora, który zginął w wyniku eksplozji podczas otwierania sejfu. W śledztwie uczestniczą też eksperci palestyńscy.

Reklama

Ambasador Dżamal Muhammed Dżamal zginął wczoraj we własnej rezydencji. Stało się to na skutek eksplozji nieznanego materiału wybuchowego. Rzecznik ambasady El Fahel zaprzeczył wczorajszym informacjom palestyńskiego MSZ, jakoby sejf nie był otwierany od 20 lat. Rzecznik stwierdził, że ambasador korzystał z niego codziennie. Nie wykluczył, że może chodzić o zamach spowodowany przez nieznanych sprawców. Natomiast szef czeskiej policji Martin Czerviczek zaprzecza, że doszło do umyślnego czynu terrorystycznego.

Sejf znajduje się teraz w Instytucie Kryminalistyki w Pradze. Czescy eksperci chcą znaleźć na nim ślady materiału wybuchowego. Jego rodzaj i właściwości pozwolą na ukierunkowanie śledztwa. Uczestniczą już w nim palestyńscy eksperci, którzy w nocy przylecieli do Pragi. Tragicznemu wydarzeniu towarzyszy wiele znaków zapytania.