Aktywiści Automajdanu patrolują w nocy Kijów, ponieważ po mieście chodzą "tituszki" - dresiarze współpracujący z władzami, którzy napadają na osoby wracające z antyrządowych protestów.

Według wersji działaczy, zostali oni nagle zaatakowani przez Berkut. Do jednego z samochodów wrzucono granat, strzelano gumowymi kulami, funkcjonariusze rozbijali szyby pałkami. Dowodem na to jest nagranie z wideorejestratora w jednym z samochodów. Mężczyzn pobito, a następnie zatrzymano.

Reklama

Rzecznik MSW Ołeh Tatarow twierdzi, że to Automajdan chciał napaść na Berkut. Działacze zastawili drogę, kijami bejsbolowymi uderzali w autobusy, rozbili szyby, chcieli bić milicjantów. MSW nie przedstawiło jednak ani zdjęć ani nagrań wideo, które potwierdziłyby tę wersję.

Bliscy działaczy Automajdanu boją się tymczasem o ich zdrowie. Większość osób, które są zatrzymywane przez funkcjonariuszy Berkutu, jest później katowana, a dopiero następnie są one odwożone na komisariat.

Reklama

>>>RELACJA LIVE Z UKRAINY

Ogółem w czasie trwających od niedzieli zamieszek na ulicy Hruszewskiego zatrzymano 73 osoby, z tego aresztowano 52, 43 z nich mają status podejrzanych. Dotyczy to także tych, którzy wcześniej, po zatrzymaniu, zostali bestialsko pobici przez funkcjonariuszy MSW.