Papież zdecydowanie potępia zorganizowaną przestępczość. Już w pierwszych miesiącach pontyfikatu mówił o licznych cierpieniach kobiet, mężczyzn i dzieci wykorzystywanych przez mafie, zmuszające ich do zniewalającej pracy, w tym prostytucji.

Reklama

Camorra to we Włoszech ogromny problem - dodaje dominikanin ojciec Stanisław Tasiemski z Katolickiej Agencji Informacyjnej. - Mówi się, że w niektórych regionach, na przykład w Kalabrii, nawet 2 procent mieszkańców ma powiązania z mafią - podkreśla.

Pierwszy jednoznacznie i przeciwko mafii wystąpił Jan Paweł II - przypomina ksiądz Przemysław Śliwiński. - 9 maja 1993 roku w bardzo ostrych słowach potępił mafię, kiedy powiedział: "Bóg powiedział: nie zabijaj". I dodał: "Żaden człowiek, żadne stowarzyszenie ludzkie, żadna mafia nie może zmienić ani podeptać tego najświętszego prawa Bożego" - cytuje papieża ksiądz Śliwiński.

Czy coś po ostrej krytyce mafii może grozić Franciszkowi? W listopadzie ubiegłego roku prokurator Nicola Gratteri mówił, że zorganizowana przestępczość bez wątpienia myślała, co zrobić papieżowi. To przez to, że - jak podkreślał - przywraca porządek w finansach Watykanu, za których pomocą w przeszłości niektórym mafiosom, pod fałszywymi nazwiskami i korzystającym z naiwności prałatów, udawało się prać brudne pieniądze.

Reklama