Rosyjskie służby nie pozwoliły na widzenie polskich posłów z ukraińską pilotką. Nadieżda Sawczenko została uprowadzona przez separatystów na wschodzie Ukrainy i trafiła do rosyjskiego więzienia w Woroneżu. Komitet Śledczy zarzuca jej współudział w zabójstwie rosyjskiego dziennikarza. Według rosyjskich prokuratorów, ukraińska pilotka przekazała artylerzystom namiary na miejsce, w którym znajdowała się ekipa rosyjskiej telewizji. W wyniku ostrzału miał zginąć pracownik telewizji Rossija.

Reklama

Dziś z przetrzymywaną przez Rosjan Ukrainką chcieli spotkać się polscy i ukraińscy posłowie oraz obrońcy praw człowieka z fundacji "Otwarty Dialog".
Rosja łamie wszelkie zasady, dlatego potrzebne są zdecydowane działania - powiedziała Polskiemu Radiu przebywająca w Woroneżu posłanka Prawa i Sprawiedliwości Małgorzata Gosiewska.

Z jej relacji wynika, że ani polscy, ani ukraińscy parlamentarzyści nie zostali wpuszczeni do więzienia i nie mogli zobaczyć się z Nadieżdą Sawczenko. Powiedziano nam, że nie dostaliśmy zgody z Moskwy - tłumaczy Małgorzata Gosiewska. Kierownictwo woroneskiego więzienia wpuściło jedynie adwokata i ukraińskiego konsula. To od nich wiadomo, że Sawczenko przez 8 dni prowadziła protest głodowy.