Najliczniejszą grupę stanowią Holendrzy - tych na pokładzie samolotu było 154. Z informacji publikowanych przez tamtejsze media wynika, że wśród ofiar był m.in. członek I Izby Parlamentu, senatu, Willem Witteveen z partii (PvdA) oraz profesor i renomowany ekspert w sprawach AIDS Joep Lange - miał podróżować wraz setką innych pasażerów na międzynarodową konferencję na temat epidemii AIDS. Rozpoczyna się w weekend w Melbourne, w Australii.

Reklama

Zginął także Regis Crolla, który zaledwie kilka godzin wcześniej opublikował na Instagramie zdjęcia biletu z notką "Jestem takie podekscytowany". Przed Kuala Lumpur leciał na Bali. Do tej pory pod informacją pojawiło się 8 tys. wpisów. "Szerokich lotów. Spoczywaj w pokoju" - głosił jeden z nich.

Wiadomo, że na pokładzie zestrzelonego samoloty Malaysian Airlines były też dzieci.

- Wśród nich znalazła się m.in. uczennica 5-tej klasy liceum Segbroek College z Hagi Elsemiek de Borst. Dzisiaj w szkole jest rozdanie dyplomów, cała szkoła jest w żałobie - mówi dziennik.pl Małgorzata Woźniak-Diederen, tłumaczka języka niderlandzkiego, która od 22 lat mieszka w Holandii.

Reklama

- Woerden. To stąd pochodziła trójka uczniów ze szkoły średniej. Dwóch było z klasy 5 i 6 - to było rodzeństwo - i jeden z klasy 4. Gmina Cuijk koło Nijmegen. Stąd pochodziła czteroosobowa rodzina. Rodzice pracowali w urzędzie gminy. Nazwisk nie podano - wylicza.

Dlaczego lecieli do Kuala Lumpur, tego nie wiadomo. - Pewnie na wakacje. W Holandii mieszka wiele osób pochodzenia indonezyjskiego, które latają do Indonezji, często przez Malezję. Holendrzy też lubią tam latać, bo Indonezja to ich dawna kolonia. Niektórzy albo się tam urodzili, albo urodzili się tam ich dziadkowie - wyjaśnia Małgorzata Woźniak-Diederen.

Dzieci na pokładzie boeinga 777 było łącznie 80. Wśród nich, jak podaje angielska prasa m.in. 12-letnia Maslin, jej 8-letni brat Otis i 10-letnia siostra Evie. Podróżowali razem z swoim dziadkiem Nickiem Morrisem do Australii. Rodzice zdecydowali się zostać w Amsterdamie jeszcze kilka dni.

Reklama

Patolog z "grabarzem" na pokładzie

Nie są jeszcze znane nazwiska i narodowość 41 pasażerów malezyjskiego samolotu, jak wynika z ostatnich danych Malaysian Airlines. W tej chwili wiadomo, że zginęło także 43 Malezyjczyków, 27 Australijczyków, 12 Indonezyjczyków, a także obywatele Wielkiej Brytanii - 9, Niemiec - 4, Belgii - 4, Filipin -3, Kanady - 1.

Kim byli? To m.in. patolog Roger Guard z żoną Jill z Australii, Glenn Thomas, specjalista ds. współpracy z mediami Światowej Organizacji Zdrowia, studentka uniwersytetu w Melbourne, agent nieruchomości z Viktorii i jego żona, będąca specjalistą od zarządzania, zakonnica Filomena z Sydney. Było też dwóch fanów drużyny New Castle, którzy spieszyli do Nowej Zelandii na jeden z meczów.

Jeden z nich to John Alder - mężczyzna po 60-tce, nazywany "Grabarzem". Przydomek zyskał dzięki temu, że zawsze na rozgrywkach pojawiał się w krawacie. Miał przy tym nie opuścić żadnego meczu od 1973 roku, podróżując za swoją drużyną po całym świecie. Podróżował do Kuala Lumpur razem z innymi fanem – 28-latkiem, najprawdopodobniej z Liamem Sweeney.

Samolot Malaysian Airlines leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Spadł około 50 kilometrów przed granicą ukraińsko-rosyjską.

CZYTAJ WIĘCEJ: Nie polecieli, bo zabrakło miejsc w samolocie. "Czuję, jakbym dostała drugą szansę" >>>