Ukraińcy zniszczyli część wozów bojowych, które wdarły się na terytorium ich kraju. Poinformował o tym prezydent Petro Poroszenko i Ukraińska Rada Bezpieczeństwa. Wcześniej o rosyjskiej kolumnie wojskowej przekraczającej granicę, informowali zachodni dziennikarze. Kijów podkreśla, że to jeden z wielu takich incydentów.
O tym że, ukraińskie wojsko zniszczyło część rosyjskiej wojskowej kolumny powiedział prezydent Poroszenko w telefonicznej rozmowie z brytyjskim premierem Davidem Cameronem. Na terytorium Ukrainy poruszała się rosyjska kolumna złożona z opancerzonych wozów bojowych i ciężarówek. Miała zmierzać w kierunku miasta Mołodohwardijsk.


Reklama

Informację o likwidacji części kolumny potwierdził rzecznik Rady Bezpieczeństwa Andrij Łysenko. Jak zaznaczył, kolumna znajdowała się pod nadzorem ukraińskiego wywiadu i w wyniku aktywnych działań ukraińskiej armii część tej kolumny "już nie istnieje". Rzecznik Rady Bezpieczeństwa dodał, że tego typu kolumny wojsk już od długiego czasu wdzierały się na terytorium Ukrainy. Nareszcie zachodni świat zobaczył na własne oczy co dzieje się na ukraińsko-rosyjskiej granicy - podkreślił.

O rosyjskiej wojskowej kolumnie wjeżdżającej na Ukrainę poinformowali zachodni dziennikarze, którzy śledzą rosyjski konwój humanitarny znajdujący się w przygranicznej miejscowości Kamieńsk Szachtyński w Rosji. Szef brytyjskiego rządu zadeklarował zdecydowane poparcie dla Ukrainy i działań jej prezydenta. Dodał, że Wielka Brytania jest gotowa udzielić Ukrainie pomocy finansowej. Londyn wezwał też rosyjskiego ambasadora do wyjaśnień w sprawie wjazdu rosyjskich wojsk na teren Ukrainy.

To nie nasza wojskowa kolumna - mówią Rosjanie o wozach bojowych, które w nocy przekroczyły ukraińską granicę. Rosyjskie ministerstwo obrony zaprzecza tym samym doniesieniom zachodnich dziennikarzy którzy byli na miejscu zdarzenia i twierdzeniom ukraińskich władz. Generał Igor Konaszenkow przedstawiciel Ministerstwa Obrony Rosji oświadczył , że żadna rosyjska kolumna wojskowa nie przekroczyła rosyjsko - ukraińskiej granicy "ani w nocy ani w ciągu dnia”. Jak się wyraził, lepiej byłoby gdyby ukraińska artyleria "zniszczyła zjawę”, niż gdyby uderzyła w uchodźców albo własnych żołnierzy. Generał dodał, że podobne oświadczenia są "oparte na jakiś fantazjach", a przypuszczenia dziennikarzy nie powinny być przedmiotem poważnych rozmów na najwyższym szczeblu.

Reklama