Kim Dzong Un przytył tak bardzo, że 31-letni dyktator ma poważne problemy zdrowotne - pisze brytyjski "Daily Mail". Zdaniem informatora gazety, przywódca Korei Północnej leży w szpitalu w Pjongjangu, pilnowany 24 godziny na dobę przez swą osobistą ochronę. Jak twierdzi gazeta, upodobania dyktatora do dobrego jedzenia, a także długie "wizyty gospodarcze", podczas których godzinami chodził w niewygodnych butach na obcasach sprawiły, że nie wytrzymały kostki Kim Dzong Una. Do tego, dyktator ma też cierpieć na podagrę i jest uzależniony od pochłaniania żółtego sera.

Reklama

O chorobie przywódcy poinformowała też rządowa telewizja - pokazano filmik, na którym kuleje. Propaganda od razu przekuła jednak problemy zdrowotne w sukces - Kim Dzong Un jest chory, bo "niestrudzenie pracował dla dobra mieszkańców kraju".

ZOBACZ TAKŻE: Korea Północna: Amerykanin skazany na ciężkie roboty>>>