To bardzo trudna logistycznie akcja poszukiwawcza i może potrwać wiele tygodni. Tak komentuje działania ratownicze we francuskich Alpach ratownik GOPR i alpinista Jan Adamski. Jak podkreśla głównie ze względu na nieznajomość i niedostępność terenu. Każdy ze śledczych musi być odpowiedni zabezpieczany, konieczne są odpowiednie stanowiska asekuracyjne, bo cały czas istnieje zagrożenie lawinowe. Odnalezienie szczątków wszystkich ciał ofiar katastrofy może być niemożliwe ze względu na rozległość miejsca tragedii i znacznie rozczłonkowanie samolotu - dodaje ratownik.

Reklama

Francuskie służby ratunkowe cały czas pracują na miejscu katastrofy samolotu linii Germanwings. Airbus A-320 rozbił się w Alpach przedwczoraj. W wypadku zginęło 150 osób. W tym sześciu członków załogi.

ZOBACZ TAKŻE: "Drugi pilot świadomie zniszczył samolot". ANALIZA nagrań z kokpitu>>>