Niemieckie media piszą o skandalu podczas obchodów 70 rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Ravensbrück. W tzw. namiocie spotkań, jak pisze "Der Spiegel", inaczej potraktowano byłych więźniów, a inaczej VIP-y. Ważni goście, wśród których były zarówno niemiecka jak i polska pierwsza dama, byli obsługiwani przez kelnerów i jedli z porcelanowej zastawy, tymczasem ludzie, którzy przeżyli obóz, jedli z plastikowych misek, a na posiłki dostali kartki.

Reklama

Jak tłumaczy się organizator obchodów? Fundacja Miejsc Pamięci twierdzi, że różnica w traktowaniu VIP-ów i byłych więźniów wynikała z protokołu dyplomatycznego i z życzeń niektórych gości. Tymczasem urząd prezydenta Niemiec informuje, że jedyne o co prosiła partnerka Joachima Gaucka - Daniela Schadt - to rezerwacja stolika. Rzecznik fundacji dodaje też, że choć faktycznie sprawa wyglądała "dziwnie", to była to tylko mała przekąska, a wieczorem byli więźniowie zostali zaproszeni na uroczystą kolację przez władze Brandenburgii. Zauważył także, że za przygotowanie obchodów dostał maila z podziękowaniem od przewodniczącej Komitetu Ravensbrück, Annette Chalut.