Są zarzuty dla polskiego kierowcy TIR-a, który spowodował w Czechach katastrofę pociągu Pendolino. Jest podejrzany o spowodowanie zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego na skutek niedbałości. We wczorajszym wypadku zginęły 3 osoby, trzy walczą o życie. Kierowcy grozi 10 lat więzienia.W ramach śledztwa przesłuchano już Polaka, który ciężarówką zablokował przejazd kolejowy. Policjanci i prokuratorzy nie chcą komentować zeznań zatrzymanego. Poinformowali, że będą wnioskować do sądu o aresztowanie Polaka.

Reklama

Policjanci oficjalnie potwierdzili, że na nagraniach z monitoringu widać wyraźnie, iż kierowca wjechał na przejazd kiedy czerwone światło paliło się już przynajmniej pół minuty. Nic jednak nie wskazuje na to, że zatrzymał ciężarówkę na środku przejazdu celowo. Nieprawdziwe okazały się też wcześniejsze medialne informacje, jakoby uciekł z miejsca wypadku. Na nagraniu widać, że w ogóle nie opuścił kabiny do momentu zderzenia. Również później pozostał na miejscu katastrofy. Specjaliści zwracają uwagę, że Polak wybrał najgorszy z możliwych wariantów. Zamiast wyłamać szlabany, co dla wielkiej ciężarówki nie byłoby problemem, kierowca podjechał samochodem zaledwie dwa metry w taki sposób, aby pociąg nie uderzył w kabinę.

Trwa ładowanie wpisu