Węgierski rząd ogłosił "stan kryzysowy" w dwóch południowych regionach kraju w związku z potokiem uchodźców. Jak poinformował Gyorgy Bakondi, szef narodowego sztabu ds. katastrof, strefa nadgraniczna zostanie poszerzona z 10 do 60 metrów i będzie utworzona "strefa tranzytowa". W tym miejscu będą tymczasowo gromadzeni ludzie, którzy oczekują na status uchodźcy czy na azyl, lub na pierwszą rejestrację - wyjaśniał

Reklama

Policja węgierska podała, że liczba imigrantów, którzy w tym roku przeszli przez węgierską granicę, przekroczyła 200 tysięcy. Dzisiaj rano Węgry zamknęły całkowicie swoją południową granicę - z Serbią, by powstrzymać potok uciekinierów zdążających na północ i północny-zachód Europy, głównie do Niemiec i Szwecji.

O północy na Węgrzech weszły w życie nowe przepisy antyimigracyjne. Przewidują surowe kary dla tych, którzy nielegalnie dostaną się na teren kraju. Zgodnie z nowym prawem, nielegalne przekroczenie granicy Węgier jest przestępstwem, za które grozi nawet do trzech lat więzienia. Podobnie surowa kara może spotkać tego, kto uszkodzi płot graniczny oddzielający Węgry od Serbii. Jak poinformowała węgierska policja, od rana zatrzymano już 16 imigrantów: dziewięciu Syryjczyków i siedmiu Afgańczyków.

Reklama
Reklama