Rosja rozpoczęła bombardowania celów w Syrii. O rozpoczęciu ataków poinformowali w Waszyngtonie przedstawiciele amerykańskiego rządu. Pierwsze ataki Rosjanie przeprowadzili w rejonie miasta Homs. Amerykanie zostali uprzedzeni przez Rosjan o planowanej operacji lotniczej. Telewizja Fox News poinformowała wcześniej, że Moskwa wysłała do władz w Waszyngtonie oficjalną notę z żądaniem wycofania z przestrzeni powietrznej Syrii amerykańskich samolotów. Według Fox News rząd USA oświadczył jednak, że nie zamierza podporządkowywać się żądaniu Rosjan.

Reklama

Rosyjskie ataki w Syrii nastąpiły niedługo po decyzji rosyjskiego parlamentu, który zaaprobował wniosek prezydenta Władimira Putina o użyciu sił zbrojnych w Syrii. Wcześniej Rosjanie wysłali do tego kraju 30 samolotów bojowych SU-27, stworzyli bazę wojskową w rejonie miasta Lakatia i przerzucili tam czołgi, moździerze i transportery opancerzone. Rosyjska interwencja ma być wsparciem dla rządu Baszara al-Asada, którego odejścia domagają się Amerykanie. Rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu potwierdził już, że rosyjskie lotnictwo zaatakowało siły terrorystów w Syrii. Minister poinformował, że celem nalotów był sprzęt wojskowy oraz magazyny broni i zaopatrzenia Państwa Islamskiego.