Turcja, prosząc o spotkanie Rady Północnoatlantyckiej, nie powołała się na artykuł 4, Traktatu Waszyngtońskiego, z którego w przeszłości korzystała już kilkakrotnie. Mówi on, że sojusznicy będą się konsultować, jeśli któryś z nich uzna, że zagrożona jest jego integralność terytorialna lub bezpieczeństwo.

Reklama

Jeden z NATO-wskich dyplomatów powiedział Polskiemu Radiu, że będzie to raczej spotkanie informacyjne. Turcja ma przedstawić sojusznikom okoliczności zestrzelenia samolotu.

Ankara twierdzi, że pilot naruszył przestrzeń powietrzną i był kilkakrotnie ostrzegany, zanim zestrzeliły go myśliwce. Turcja w przeszłości alarmowała NATO, że Rosja notorycznie narusza jej przestrzeń i za każdym razem Ankara otrzymywała poparcie polityczne. Ostatni raz w październiku, gdy na nadzwyczajnym spotkaniu zebrali się NATO-wscy ambasadorowie i potępili Rosję. A szef Sojuszu mówił, że działania Moskwy nie przyczyniają się do bezpieczeństwa i stabilności w regionie.

Nadzwyczajne spotkanie ambasadorów odbędzie się przy nadzwyczajnych środkach bezpieczeństwa. Od czasu wprowadzenia w Brukseli najwyższego poziomu zagrożenia terrorystycznego ochrona NATO-wskich budynków została wzmocniona.

Reklama