Nie waham się powiedzieć, że to współczesny Dachau, rezultat logiki zamkniętych granic - oświadczył Panos Kurumplis podczas pobytu w Idomeni. Minister wezwał do wzmocnienia bezpieczeństwa i medycznej opieki w obozie. Greckie władze poinformowały, że w ich kraju utknęło ponad 46 tys. uchodźców i migrantów z powodu zamknięcia w ubiegłym tygodniu granic przez Macedonię i inne kraje bałkańskie.

Reklama

W prowizorycznym obozowisku Idomeni, planowanym początkowo na 2,5 tys. ludzi, przebywa obecnie ponad 12 tys. osób, w większości z Syrii i Iraku; wśród nich jest wiele dzieci. Warunki uległy tam zdecydowanemu pogorszeniu po kilkudniowych ulewnych deszczach. Wielu ludzi śpi pod gołym niebem i pojawiły się obawy, by nie doszło do rozprzestrzeniania zakażeń; stwierdzono tam przypadek żółtaczki typu A.

W Brukseli trwa szczyt Unii Europejskiej, na którym dopracowane ma zostać porozumienie z Turcją o współpracy w celu zahamowania fali migracyjnej.