Przed zapowiedzianą na poniedziałek w Madrycie nową rundą rozmów z kierownictwem opozycyjnej partii liberalnej Ciudadanos (C's) premier Rajoy już w piątek zgodził się na parafowanie "Paktu Antykorupcyjnego". Przewiduje on wydanie zdecydowanej walki korupcji w łonie PP oraz ogranicza możliwości zmiany barw partyjnych przez deputowanych, od czego liberałowie uzależnili dalsze rozmowy.

Reklama

Nazajutrz po tym ich lider, Albert Rivera, postawił dalsze warunki: uzależnił głosowanie za inwestyturą dla Rajoya od "głębokich reform", w tym uzgodnienia "pakietu środków społecznych". Wśród najważniejszych zmian powinno być ograniczenie czasu pracy oraz jednakowy dla wszystkich pracujących dostęp do leczenia.

C's stawia jako warunek poparcia dla Rajoya również dokonanie ważnych zmian w funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości: proponuje m.in. aby przyszli sędziowie Trybunału Konstytucyjnego nie mogli sprawować urzędów publicznych lub partyjnych przez pięć lat przed kandydowaniem w wyborach do TK.

Rządu nie będzie, jeśli w Hiszpanii nie nastąpią gruntowne reformy i zmiany - oświadczył w niedzielę sekretarz generalny partii Ciudadanos (32 mandaty). Jeśli nawet Partia Ludowa Rajoya (137 mandatów) osiągnie porozumienie z liberałami, utworzenie trwałego rządu nie będzie możliwe bez poparcia drugiej siły politycznej w kraju - socjalistów (Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej - PSOE - 85 mandatów).

Reklama

Druga partia lewicowa, Unidos Podemos, ma w parlamencie 71 deputowanych. Rajoy zaapelował w sobotę do przywódcy PSOE Pedro Sancheza, aby kierował się patriotyzmem i "zdrowym rozsądkiem" oraz zgodził się na podjęcie rokowań w sprawie utworzenia nowego rządu. Nie można przedłużać w nieskończoność absurdalnej sytuacji, w której Hiszpania nie ma trwałego rządu a jedynie p.o. premiera i p.o. gabinet - argumentował polityk.

Przekonywał przy tym socjalistów, aby wzięli na siebie swoją część odpowiedzialności za kraj. "PSOE jest przecież partią zdolną do rządzenia, rządziła wielokrotnie i jej głosy są potrzebne, aby Hiszpania miała rząd. Utworzenie rządu, to priorytet!" - oświadczył Rajoy. Debata nad inwestyturą dla rządu po powtórnych wyborach z 26 czerwca tego roku i w siedem miesięcy po wyborach z grudnia 2015 roku rozpocznie się w Kongresie 30 sierpnia. Sanchez od ośmiu miesięcy blokuje rozwiązanie kryzysu, które mogłoby polegać na wstrzymaniu się socjalistów przy głosowaniu nad inwestytura dla Rajoya.

Hiszpańska agencja EFE tak przedstawiła w niedzielę sytuacje polityczną w Hiszpanii: "Utworzenie nowego rządu wydaje się mniej prawdopodobne, niż trzecie wybory w ciągu roku. Hiszpania będzie zapewne skazana na dalsze egzystowanie bez rządu wskutek braku porozumienia między jej głównymi siłami politycznymi, idąc za przykładem takich krajów, jak Belgia, która pozostaje bez rządu już od 541 dni".