Na czym polega tragedia Bałaklii? Leżały tam dziesiątki tysięcy sztuk amunicji nadającej się do użytku oraz amunicji, która do użytku już się nie nadawała. Gdy nastąpiła reakcja łańcuchowa, straciliśmy amunicję wartą miliard dolarów. Jest to niedopuszczalne, bo nie jesteśmy państwem, które może sobie na to pozwolić – powiedział deputowany, cytowany w czwartek przez ukraińskie media.

Reklama

Wyjaśnił, że amunicja, która przechowywana była w arsenale w Bałaklii, pozostała na Ukrainie w spadku po ZSRR. Znajdują się tam pociski, które są nam bardzo potrzebne. Należy je oddzielić i przechowywać w specjalnych betonowych schronach z systemem przeciwpożarowym. A dla tych, których nie potrzebujemy, trzeba opracować specjalny program utylizacji - podkreślił Paszynski.

Pożar składów amunicji w Bałaklii wybuchł 23 marca. Ogień rozprzestrzenił się z miejsca, w którym przechowywano pociski artyleryjskie. Władze ewakuowały okolicznych mieszkańców i wytyczyły strefę bezpieczeństwa. W wyniku wybuchów zginęła jedna osoba, a rannych zostało pięć. Składy zajmują powierzchnię 368 hektarów, przechowywanych tam było prawie 140 tys. ton pocisków. W związku z incydentem ukraińskie służby graniczne wzmocniły kontrole na granicy z Rosją i zamknęły przestrzeń powietrzną w strefie 40 kilometrów wokół miejsca zdarzenia. Władze podejrzewają, że do pożaru doszło w wyniku dywersji z użyciem drona.