Ambasada RP interweniuje ws. drogi na Monte Cassino. Tym razem nie chodzi o "wioskę świętego Mikołaja"
|
Aktualizacja:
Ambasada RP we Włoszech w liście do władz miasta Cassino wyraziła zaniepokojenie możliwością zmiany statusu na prywatny publicznej drogi prowadzącej do pomników i miejsc upamiętniających walki polskich żołnierzy na Monte Cassino.
Skoro nasi Ambasadorowie nie zadbali o Status Tego Miejsca, to kto mial zadbac ?
W obecnych czasach nie wystarcza bankiety, bale charytatywne i przyjecia, masa roznych profesorow i attache przesiedziala na ekskluzywnych emerytowczasach, a my ciezko pracujac zostajemy w wielu miejscach z niczym, nawet z reka w nocniku. Utrzymujemy KONSULATY, Ambasady, a potem i tak dowiadujemy sie, ze nas wydfymali dopiero z gazet. To Hanba i Kpina.
Walka o polski Honor? Umarlym juz nic nie pomoze! A co z tymi zyjacymi polskimi zebrakami na ulicach Berlins? Dlaczego rodacy, nie walctycie o ich honor?
Znowu interweniuja? A kiedy beda interweniowac w sprawe polskich bezdomnych i zebrakow na ulicach niemieckich miast, zwlaszcza w Berlinie? Wstyd dla Polski dla polskiego rzadu!
Am. Tak, tak, demokracje i wszystko inne mozna se dopasowac. Polak tak se swiat maluje, jak mu wlasnie w tej chwili pasuje . Rzeczywistosci jednak nie zmienisz, czyli problemu zebrzacych Polakow na ulicach miast europejskich!
Zastanawia mnie, co ma wspólnego ofiara polskich żołnierzy z tzw. bliskimi związkami polsko - włoskimi. Przecież żołnierze gen. Andersa nie walczyli tam o wolność Włoch, ale walczyli tam z Niemcami o wolność Polski. Nawiasem mówiąc, odwalili robotę (której z uwagi na właśnie te tys. ofiar) nikt inny wtedy wziąć nie chciał. Nawiązując zaś do wpisu tutaj jednego z poprzedników, to 2 lata temu j. kaczyński z w. orbanem w Zakopanem zrobili sobie obiadokolację za 8,5 tys. zł. Zastanawia mnie, co w Polsce można we dwóch jednorazowo zjeść i wypić za 8, 5 tys. zł. ?
Wszystkie odpowiedzi są w stylu SciFi czyli z d..y. Bo tu nic sensownego nie da się powiedzieć. Obiad 2 b. ministrów rządów PO z ośmiorniczkami, winem itd. w restauracji SOWA kosztował 600 zł.
A byl tam jaki moze ambasador konsul abo attache, na miejscu, i co oni tam robili przez DZIESIATKI LAT. Pilnowali moze nie tego co trzeba ?ale jaja ale jaja. hu. du teoretycznie
Aby go zobaczyć przejdź do strony z najnowszymi komentarzami.