Według dziennika ten krok może wywołać protesty Palestyńczyków i zagrozić wznowieniu bliskowschodniego procesu pokojowego, który od dawna jest zamrożony. Przeniesienie placówki z Tel Awiwu do Jerozolimy było jedną z obietnic wyborczych Trumpa.

Reklama

W tym tygodniu administracja poinformowała swe przedstawicielstwa o planie i możliwym obwieszczeniu, by dyplomaci mogli przekazać to władzom krajów, w których mieszczą się ich ambasady i przygotować się na możliwe protesty.

Jednak według urzędników te plany nie zostały jeszcze sfinalizowane i USA wciąż rozważają dodatkowe uwarunkowania prawne i polityczne. Urzędnicy twierdzą, że do formalnego ogłoszenia może dojść już w przyszłym tygodniu.

Prezydent zawsze mówił, że to kwestia tego, kiedy to się stanie, a nie czy to się stanie - powiedział rzecznik Białego Domu, pytany o przeniesienie ambasady. - Prezydent wciąż rozważa opcje i nie mamy niczego do ogłoszenia - dodał.

Reklama

Według urzędników administracja rozważa przedstawienie długoterminowego planu przeniesienia placówki, do czego mogłoby dojść podczas drugiej kadencji Trumpa, o ile zostałby na nią wybrany.

Przecieki dotyczące potencjalnych kroków pojawiają się tuż przed upływem na początku grudnia terminu, do którego zgodnie z amerykańskimi przepisami Trump powinien zdecydować, czy przenieść ambasadę do Jerozolimy czy też podpisać prezydencką decyzję o utrzymaniu jej w Tel Awiwie.

Przedstawiciele władz twierdzą, że jedną z opcji byłoby uznanie Jerozolimy za stolicę Izraela i ogłoszenie planów przeniesienia ambasady, ale wstrzymanie się z rzeczywistą przeprowadzką przez kilka lat. W tym czasie amerykański ambasador mógłby pracować z Jerozolimy a nie z Tel Awiwu, gdzie obecnie mieści się przedstawicielstwo USA.

Administracja mogłaby też uznać Jerozolimę za "niepodzielną stolicę Izraela" - twierdzi jeden z urzędników.

Reklama

Jakakolwiek decyzja USA, by ogłosić, że Jerozolima jest stolicą Izraela najpewniej zostałaby uznana przez Palestyńczyków za afront. Palestyńczycy chcą, by zaanektowana przez Izrael Jerozolima Wschodnia była stolicą ich niepodległego państwa.

Społeczność międzynarodowa nie uznaje Jerozolimy za stolicę Izraela, a prawie 90 ambasad mieści się w Tel Awiwie. Izrael zarządza Jerozolimą od 1967 roku, gdy w trakcie wojny sześciodniowej przejął kontrolę nad wschodnią częścią miasta. W Jerozolimie znajduje się wiele izraelskich budynków rządowych, w tym parlament i sąd najwyższy.

Zgodnie z ustawą podpisaną w 1995 roku przez ówczesnego prezydenta Billa Clintona USA muszą przenieść swoją ambasadę do Jerozolimy, chyba że ze względów bezpieczeństwa narodowego szef państwa odroczy to. Decyzja w tej sprawie musi zapadać co sześć miesięcy.

W związku z obawami, że zagrozi to procesowi pokojowemu na Bliskim Wschodzie, kolejni prezydenci podpisywali rozporządzenia o czasowym odroczeniu realizacji ustawy. W czerwcu także Trump odroczył tę decyzję, ale Biały Dom dawał do zrozumienia, że prezydent wciąż zamierza przenieść placówkę.