Billy Graham zyskał sławę, nie tylko w USA, ale i na świecie, swymi naukami wygłaszanymi za pośrednictwem telewizji do milionów widzów. Był też "duchowym doradcą" wielu amerykańskich prezydentów, od Dwighta Eisenhowera do George'a W. Busha. Zyskało mu to przydomek "pastora Ameryki".

Reklama

Billy Graham zmarł w środę rano w swoim domu w Montreat w Karolinie Północnej. W ostatnich latach miał poważne problemy ze zdrowiem, m.in. onkologiczne. Jego żona Ruth zmarła w 2007 roku. Od końca 2001 roku jego Stowarzyszeniem Ewangelizacyjnym (Billy Graham Evangelistic Association - BGEA) kieruje syn Franklin.

Według BGEA Billy Graham wygłosił kazania do większej liczby ludzi niż ktokolwiek inny w historii, docierając do setek milionów albo bezpośrednio, albo przez telewizję i łącza satelitarne.

W październiku 1978 roku Billy Graham przez 10 dni gościł w Polsce. Wizytą interesowała się Służba Bezpieczeństwa, która nadała jej kryptonim „Ewangelista”. W archiwach IPN znajduje się prawie 2000 stron akt dot. tej sprawy.

Reklama

Z dokumentów wynika, że na wizycie zależało polskim baptystom oraz ks. Blachnickiemu, natomiast PRE nie przejawiała entuzjazmu dla wizyty. Polscy baptyści i luteranie nie życzyli, by Graham usługiwał w katolickich kościołach, tego jednak pragnęła misja Grahama. Służba Bezpieczeństwa, która od początku była przeciwna wizycie, postanowiła kontrolować wystąpienia Grahama, przy pomocy swoich tajnych współpracowników.

Tłumacz Grahama to TW „Paweł”, który otrzymał polecenie, by zmieniać treść przekazu Grahama, w przypadku gdyby powiedział coś przeciwko ustrojowi socjalistycznemu. Tajni współpracownicy byli przygotowywani pod kątem dyskusji z Grahamem. Agenci SB podpowiadali także Grahamowi, by w Oświęcimiu wypowiedział się w sprawie wojny nuklearnej.

Reklama

Z dokumentów IPN wynika, że Graham miał spotkanie z Edwardem Gierkiem i przekazał mu ustnie przesłanie od amerykańskiego prezydenta. Służbę Bezpieczeństwa martwił przemyt Biblii rosyjskich, jakie przy okazji wizyty Grahama zachodnioniemiecka misja „Licht im Osten” przemyciła do Polski, a także przemyt literatury religijnej z Polski do Czechosłowacji. Wizytę wykorzystano też pod kątem skłócenia kościołów protestanckich z katolickim.