Trybunał Sprawiedliwości UE w Luksemburgu ogłosił niedawno wyrok, który na pierwszy rzut oka nie ma nic z Polską wspólnego - czytamy na łamach monachijskiego dziennika. Jednak "całkiem niezauważenie otworzyła się dla UE nowa opcja" wywarcia nacisku na Polskę w związku z postępowaniem o naruszenie prawa UE. TSUE rozpatruje bowiem polską ustawę o sądach powszechnych.

Reklama

Chodzi o wyrok z 27 lutego w sprawie sędziów Trybunału Obrachunkowego Portugalii, którzy domagali się wyrównania zarobków obciętych na skutek zobowiązań wynikających z kredytów zagranicznych. W pozwie sędziowie forsowali tezę, że wprowadzone cięcia "naruszają zasadę niezależności sędziowskiej".

Wyrok był co prawda dla sędziów portugalskich niekorzystny, ale Trybunał wykorzystał sytuację, by przedstawić "kilka fundamentalnych wypowiedzi na temat praworządności w Europie" - pisze "SZ".

Jak czytamy, sędziowie Trybunału zwrócili uwagę na zobowiązanie państw członkowskich, by zapewnić na swym terytorium stosowanie i poszanowanie prawa Unii. Podkreślili, że wymiar sprawiedliwości nie jest żadną miarą sprawą tylko i wyłącznie narodową, a każdy sąd krajowy jest jednocześnie sądem UE. Tym samym TSUE uczynił się "najwyższym strażnikiem praworządności w Europie".

Reklama

Każde państwo musi troszczyć się o "skuteczną ochronę sądową", a ta ochrona funkcjonuje tylko wtedy, kiedy sędziowie są niezawiśli" - pisze gazeta. Niezawisłość sądów krajowych ma zasadnicze znaczenie w szczególności dla prawidłowego funkcjonowania systemu współpracy sądowej - dodaje, cytując wyrok TSUE.

Jak twierdzi "SZ", wynika z tego kilka uwag, które "zaadresowane są wyraźnie do Polski".

Reklama

Na poparcie swej tezy cytuje kolejny fragment wyroku: Niezawisłość oznacza, że "dany organ wypełnia swe zadania sądownicze w pełni autonomicznie, nie podlegając żadnej hierarchii służbowej ani nie będąc podporządkowanym komukolwiek i nie otrzymując nakazów czy wytycznych z jakiegokolwiek źródła, oraz że jest on w ten sposób chroniony przed ingerencją i naciskami zewnętrznymi mogącymi zagrozić niezależności osądu jego członków i wpływać na ich rozstrzygnięcia" - brzmi wyrok opublikowany - jak zaznacza gazeta - również w polskim tłumaczeniu.

W ten sposób artykuł o praworządności "został uzbrojony" - konkluduje dziennik. W postępowaniu o naruszenie prawa UE TSUE może przyjrzeć się dokładniej tzw. "reformie wymiaru sprawiedliwości" i - jeśli stwierdzi naruszenie - zasądzić kary pieniężne.

Komisja Europejska skierowała polską ustawę o ustroju sądów powszechnych do TSUE w grudniu 2017 roku. Zdaniem Brukseli ustawa podważa niezależność polskich sędziów, m.in z powodu zróżnicowania wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn oraz uprawnienia ministra sprawiedliwości do uznaniowego przedłużania kadencji sędziów, którzy osiągnęli wiek emerytalny, jak również do uznaniowego odwoływania i powoływania prezesów sądów.

Polska uważa, że sprawy dotyczące organizacji wymiaru sprawiedliwości podlegają jurysdykcji krajowej.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej dokonuje wykładni prawa unijnego, aby zapewnić jego stosowanie w taki sam sposób we wszystkich państwach członkowskich. Rozstrzyga też spory prawne między rządami krajów Unii a jej instytucjami. Trybunał wydaje orzeczenia w sprawach skarg na naruszenie prawa wspólnotowego przez państwa oraz instytucje i organy UE.