Nikol Paszynian, stojący na czele antyrządowego ruchu protestacyjnego, miał poparcie trzech z czterech ugrupowań parlamentarnych. Poparcia odmówiła mu jednak rządząca Republikańska Partia Armenii (RPA), której przywódca Serż Sarkisjan musiał ustąpić ze stanowiska premiera po tygodniach masowych protestów.

Reklama

Paszynian wcześniej oskarżał RPA o chęć storpedowania jego wyboru na stanowisko szefa rządu i zapowiedział, że jeśli nie zostanie wybrany, ogłosi strajk w całym kraju.

Zwracając się do dziesiątek tysięcy osób na jednym z placów w stolicy kraju Erywaniu, Paszynian zapowiedział, że od środy rano jego sympatycy rozpoczną strajk generalny oraz zablokują drogi, dworce kolejowe i lotniska. Podkreślił, że protest będzie miał pokojowy charakter, oraz zaapelował do policjantów, by przyłączyli się do akcji.