"Potrafię, chcę, będę" ("Ich kann, ich will und ich werde") – słowa te wypowiedziane przez Karrenbauer w lutym 2018 roku, kiedy ubiegała się o urząd sekretarz generalnej CDU, zostały odebrane przez większość komentatorów, jako zapowiedź przejęcia przez nią w bliżej nieokreślonym terminie szefostwa partii po Angeli Merkel. Berthold Kohler z konserwatywnego dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" nie miał wówczas wątpliwości, że "Kramp-Karrenbauer nie brałaby pod uwagę formalnej degradacji (jaką było przejście z funkcji premier Kraju Saary na stanowisko sekretarz generalnej – PAP), gdyby nie spodziewała się, że stanie na czele partii po ustąpieniu Merkel"

Reklama

Z punktu widzenia urzędującej wciąż kanclerz Markel Annegret Kramp-Karrenbauer ("skracana" przez niemieckie media do "AKK") jest idealną kandydatką na przekazanie jej sterów CDU. Gwarantuje bowiem kontynuację politycznego kursu, wytyczonego przez Merkel. Kramp-Karrenbauer należy do liberalnego skrzydła chadeckiej partii. Pragmatyczny styl uprawiania polityki, który ją charakteryzuje i którego nie da się przyporządkować do żadnego światopoglądu, przypomina sposób działania Merkel. Były przewodniczący FDP Rainer Bruederle, znany z ciętego języka, nazwał ją w związku z tym "socjalistką polakierowaną na czarno". Czarny jest kolorem, którym tradycyjnie polityczni konkurenci określają chadeków w Niemczech.

Podobieństwo Merkel i AKK – również fizyczne – było pretekstem do formułowania przez niektórych publicystów kąśliwych opinii, że Kramp-Karrenbauer jest "dziewczynką Merkel" (Merkels Maedchen). W czasach urzędowania Helmuta Kohla to Merkel nosiła przydomek "Kohls Maedchen". Analogii jest więcej. To Kohl namaścił Merkel na sekretarz generalną CDU. Nie przeszkodziło to jej później, wykorzystując skandal korupcyjny w chadecji, bezpardonowo odsunąć swojego byłego protektora od władzy.

Reklama

AKK kilkakrotnie udowodniła, że nie będzie ślepo wykonywać poleceń szefowej rządu. W 2012 roku wbrew dyspozycjom z Urzędu Kanclerskiego rozwiązała skonfliktowaną koalicję CDU-FDP-Zieloni w Kraju Saary i rozpisała przedterminowe wybory. W kryzysie migracyjnym, deklarując całkowitą lojalność wobec Merkel i popierając jej decyzję o otwarciu granic, jednocześnie skonstatowała, że inne działania kanclerz w tej kwestii nie były właściwe. - Nie zostało dobitnie stwierdzone, że sytuacja z 2015 roku była wyjątkiem – mówiła w jednym z wywiadów dla tygodnika "Der Spiegel".

Jej zdaniem, zjednoczona Europa bez granic jest urzeczywistnionym marzeniem. Zachowanie tego marzenia przy życiu wymaga jednak zabezpieczenia granic zewnętrznych. AKK wprowadziła również w rządzonym przez siebie od 2011 roku landzie możliwość medycznego sprawdzania wieku podających się za niepełnoletnich migrantów. Krytykowała też styl zarządzania partią przez Merkel. - Nie może być tak, że działaczy stawia się przed faktami dokonanymi, a ważnych decyzji nie poprzedza się debatą – stwierdziła. Kramp-Karrenbauer podkreślała, że nie zależy jej na sztucznym odcinaniu się od Merkel. - Nie można przekreślić jej ery. Nie można też jej cofnąć – stwierdziła w "Spieglu".

Reklama

Mimo, że AKK jest wierną sojuszniczką Merkel dysponuje argumentami, które przekonują chadeckich konserwatystów. Matka trójki dzieci i zdeklarowana katoliczka występuje przeciwko aborcji i nie uznaje związków osób tej samej płci za "małżeństwa". Była sekretarz generalna SPD Yasmin Fahimi podsumowała publiczne wypowiedzi Kramp-Karrenbauer na ten temat jednym słowem: - Dno. Co równie ważne, AKK potrafi wygrywać wybory i walczyć z narodowo-konserwatywną Alternatywą dla Niemiec (AfD), która stała się poważną polityczną konkurencją dla chadeków w Niemczech. W wyborach do landtagu w Kraju Saary w 2017 roku AfD uzyskała jeden z najniższych wyników w RFN (6,2 proc.). Z kolei CDU zdobyła 40,2 proc. głosów.

Atutem AKK jest rozległe doświadczenie partyjne i w administracji. Urodzona w 1962 roku, została członkinią CDU jeszcze jako uczennica. Studia politologiczne i prawnicze łączyła z działalnością w młodzieżówce CDU – Junge Union. W późniejszych latach wielokrotnie pełniła funkcje ministerialne na szczeblu landowym. Przez kilka miesięcy w 1998 r. była posłanką do Bundestagu.

Od kilku lat wciela się też w rolę sprzątaczki z landtagu – Putzfrau Gretel – występując w tradycyjnym humorystycznym przedstawieniu karnawałowym. - Znów mamy kampanię wyborczą. Ciągle to samo. Całymi latami politycy nic nie robią i tylko na ostatnich metrach zabierają się do roboty – mówiła ze sceny w lutym 2018 r. ubrana w fartuch z chustą na głowie i szczotką w ręku. - Taka Kramp-Karrenbauer: prosiła papieża w Rzymie, żeby ogłosił ją świętą, bo to by się podobało w katolickim Kraju Saary. Ten oznajmił, że nie spełnia wymogu formalnego – nie jest martwa. Ale po chwili namysłu zmienił zdanie. Przez pięć lat swojej ostatniej kadencji tak świetnie udawała martwą, że można jej to zaliczyć – bez zmrużenia okiem recytowała w brawurowym popisie autoironii. Kiedy Merkel ogłosiła w październiku, że nie będzie ponownie ubiegać się o stanowisko przewodniczącej CDU, a AKK zgłosiła swoją kandydaturę, na twitterze pojawiły się dowcipne doniesienia o panice w berlińskiej stajni Augiasza przed nadciągającą sprzątaczką Gretel.